Ford EcoSport - liczby to nie wszystko

Ponad 2300 zmienionych elementów w porównaniu z modelem sprzed liftingu sprawia, że Ford EcoSport w najnowszym wcieleniu zasługuje na miano „nowy”, a nie tylko „odnowiony”.

Nowa stylistyka na zewnątrz, dzięki której EcoSport lepiej pasuje do rodziny crossoverów Forda, składającej się z Kugi i Edge’a. Nowe, ładniejsze wykończenie wnętrza materiałami wyższej jakości. Nowe, zaawansowane systemy wspomagające kierowcę (np. Blind Spot Information System, czyli asystent zmiany pasa ruchu, który ostrzega przed pojazdami znajdującymi się w martwym polu widzenia lusterek) i ułatwiające połączenie smartfonów z systemem multimedialnym w aucie (SYNC 3). Nowy sprzęt audio firmy B&O Play współpracujący z 10 głośnikami (w tym z subwooferem). Nowy układ przeniesienia napędu na cztery koła. Nowy silnik Diesla o pojemności 1,5 l i mocy 125 KM z rodziny EcoBlue. I tak dalej...

Po 5 latach produkcji EcoSport zmienił się i dojrzał na tyle mocno, że Ford nie obawia się już jego porównania z europejskimi konkurentami. Dotychczasowe, brazylijsko-azjatyckie korzenie tego modelu sprawiały, że już na starcie EcoSport stał na straconej pozycji. Między innymi z tego powodu nie był oferowany ani w Polsce, ani w wielu innych europejskich krajach. Od teraz na rynki Starego Kontynentu najmniejszy z crossoverów Forda będzie trafiał z fabryki w Krajowej w Rumunii, w którą Ford "wpompował" 200 mln euro. Wszystko razem sprawia, że EcoSport dorósł do konkurowania z takimi "celebrytami" w klasie najmniejszych crossoverów, jak Nissan Juke czy Renault Captur. Ford jest na tyle pewny jego walorów, że na "dzień dobry" wycenia EcoSporta nawet drożej niż kosztują rywale. Ceny mają zaczynać się od 59 900 zł.

Reklama

Na tle większości konkurentów Ford EcoSport prezentuje się bardziej jak poważny SUV, który nie boi się wybrudzić podczas jazdy w terenie niż jak delikatny crossover, który obawia się wyściubić nosa poza centrum miasta i asfaltowe drogi. Chodzi nie tylko o wersję z napędem na cztery koła, która będzie dostępna od połowy przyszłego roku, ale o EcoSporta w ogóle. Duża w tym zasługa nie tylko stylistyki nadwozia, które miejscami wygląda trochę jak nadmuchane po kuracji sterydami, ale jego proporcji i terenowych atrybutów. Kąt natarcia wynosi przyzwoite 21 stopni, kąt rampowy - niezłe 23 stopnie, a kąt zejścia - solidne 33 stopnie. To lepsze wartości podstawowych parametrów istotnych z punktu widzenia przydatności auta do jazdy w terenie niż w wypadku niektórych modeli... Jeep’a. Odmiana napędzana silnikiem wysokoprężnym 1,5 l TDCi ma prześwit wynoszący 160 mm, a z benzynową jednostką napędową 1.0 EcoBoost pod maską - o 30 mm większy. W warunkach dobrej przyczepności napęd na cztery koła przenosi 100% momentu obrotowego na koła przedniej osi, w wypadku złej - koła przedniej i tylnej osi może nim obdarować po równo. Z napędem AWD Ford EcoSport będzie oferowany wyłącznie z nowym turbodieslem pod maską, czyli z silnikiem 1,5 l EcoBlue dysponującym maksymalnym momentem obrotowym o wartości aż 300 Nm i współpracującym z 6-biegową przekładnią mechaniczną.

Silniki, które są w ofercie od początku sprzedaży to jednolitrowy EcoBoost o mocy 125 KM i 140 KM oraz 1,5-litrowy TDCi o mocy 100 KM. Słabsza wersja silnika benzynowego jest dostępna, do wyboru, z 6-biegową przekładnią mechaniczną lub 6-stopniową automatyczną; mocniejsza oraz Diesel współpracują z 6-biegową mechaniczną skrzynią biegów. Na krętej i górzystej trasie 125-konna trzycylindrowa jednostka napędowa z automatyczną skrzynią biegów sprawnie radziła sobie z napędem EcoSporta. Maksymalny moment obrotowy o wartości 170 Nm dostępny już od 1400 obr./min. i aż do 4500 obr./min. sprawia, że mały crossover Forda chętnie nabiera prędkości i w tej wersji zespołu napędowego przyspiesza najsprawniej. 11,6 s od 0 do 100 km/h w fotel nie wciska, ale na brak dynamiki podczas jazdy narzekać nie można. Zużycie paliwa na poziomie 7 l/100 km jest do zaakceptowania jak na samochód, pod którym waga ugina się do aż 1324 kg.

We wnętrzu EcoSporta panuje typowy dla współczesnych modeli Forda porządek i ascetyzm pod względem liczby przełączników. Na szczęście, nie zrezygnowano z osobnego panelu z przyciskami i pokrętłami do obsługi klimatyzacji. Radio również obsługuje się po ludzku, czyli do regulacji głośności służy pokrętło. Ogólna jakość materiałów jest dobra, a kierownica - z jej grubością i wykończeniem przyjemną w dotyku matową skórą - znakomita.

Już pierwsze miesiące 2018 roku pokażą, czy EcoSport w najnowszym wydaniu zawojuje europejski rynek, albo - przynajmniej - przyczyni się do kolejnego znaczącego wzrostu liczby małych crossoverów na drogach.

Maciej Ziemek

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy