Reklama

Elektromobilność to duże wyzwanie dla koncernów motoryzacyjnych. Także dla tych największych na rynku graczy.

Między innymi dlatego dla lekkich pojazdów użytkowych Ford stworzył osobny dział mający na celu powiązanie m.in. kompleksowych usług telematycznych, finansowania czy kwestii związanych z zapewnieniem możliwości ładowania elektrycznych vanów.

Ta nowa dywizja nazywa się Ford Pro, lecz poza bezemisyjnymi dostawczakami oraz pasażerskimi minibusami, w kręgu kompetencji tej wydzielonej jednostki amerykańskiego koncernu dalej pozostają spalinowe modele.

Nadrzędnym celem wszystkich działań - jak wspominał podczas prezentacji Ted Cannis, dyrektor generalny Ford Pro - jest zaoferowanie rozwiązań optymalizujących działalność flot niezależnie od jej liczebności.

Ford chwali się, że na europejskich drogach jeździ już przeszło 620 000 skomunikowanych pojazdów użytkowych z charakterystycznym błękitnym owalem a klienci mają bezpłatny dostęp do usługi FORDLiive po aktywowaniu modemu FordPass Connect w swoich pojazdach.

Przejdźmy jednak do E-Transita, jako podstawy tego całego ekosystemu usług i produktów dedykowanych lekkim pojazdom użytkowym. Bazujący na dotychczas oferowanym spalinowym modelu elektryczny van dostępny ma być w Polsce w aż 22 wersjach, w tym z dopuszczalną masą całkowitą 3,5 tony oraz 4,25 tony.

Ford E-Transit - furgon o mocy 184 KM

Poza bezemisyjnym furgonem klienci mogą zamawiać także furgony brygadowe oraz podwozia do zabudowy z pojedynczą kabiną. W ramach prezentacji oferty Ford Pro w Barcelonie miałem okazję sprawdzić nieprzeszkolonego vana w wariancie L3H3, który oferuje dokładnie takie same wymiary ładowni (12,4 m3), jak spalinowy Transit z napędem na tylną oś.

Jest to zasługa akumulatorów trakcyjnych zamontowanych pod podwoziem na odcinku pomiędzy kabiną kierowcy a tylną osią, które chronione są specjalnymi wzmocnieniami. Przy okazji warto wspomnieć, że E-Transit to tylnonapędowy pojazd z elektrycznym silnikiem pomiędzy tylnymi kołami, co wymusiło rezygnację z resorów piórowych na rzecz sprężyn i amortyzatorów.

Klienci mają do wyboru dwie wersje zespołu napędowego: jedna oferuje 184 KM a druga aż 269 KM. Ja w trakcie hiszpańskiej prezentacji Ford Pro miałem okazję wypróbować tylko tą słabszą odmianę, ale i tak gwarantuje ona przyspieszenia niespotykane w przypadku spalinowych dostawczaków.

Do tego w serii znajdziemy tam automatyczną przekładnię obsługiwaną pokrętłem E-Shifter, co wpływa na wyższy komfort jazdy (zwłaszcza w mieście) a kierowca zamiast skupiać się na wyborze odpowiedniego biegu, może poświęcić się w pełni prowadzeniu pojazdu.

W trakcie jazd Ford E-Transit obciążony był 400-kilogramowym ładunkiem, ale 430 Nm dostępne w zasadzie cały czas sprawiają, że w mieście taki e-van będzie bardzo sprawnie przemieszczał się pomiędzy punktami dostaw/odbiorów towarów. Niestety, zbyt krótki czas na jazdy testowe nie pozwala stwierdzić, jakie może być realne zużycie kWh/100 km, aczkolwiek litowo-jonowa bateria trakcyjna o pojemności 68 kWh powinna w zupełności wystarczyć na codzienne potrzeby w typowo miejskiej logistyce.

W zależności od kompletacji producent podaje, że możliwy zasięg do przejechania na w pełni naładowanej baterii dochodzić może do nawet 317 kilometrów, co w tym segmencie dostawczych aut jest bardzo dobrym wynikiem a konkurencja w postaci elektrycznego Mercedesa Sprintera czy VW Craftera nie oferuje nawet połowy takiego przebiegu.

Kabina niczym stary dobry znajomy

Wykorzystujący jako bazę oferowaną od lat konstrukcję elektryczny Transit z zewnątrz wyróżnia się w zasadzie tylko niebieskimi detalami na grillu. W kabinie znajdziemy nieco inny jest zestaw wskaźników a do tego seryjnie montowany tam jest 12-calowy centralny wyświetlacz systemu SYNC 4.

Ponadto podstawowy pakiet wyposażenia obejmuje już takie elementy jak automatyczna klimatyzacja, system bezkluczykowego uruchamiania, podgrzewane fotele oraz bardzo przydatną zimą podgrzewaną przednią szybę Quickclear.

Warto jednak zauważyć, że wszystkie E-Transity jeszcze w fabryce w Kocaeli otrzymały w serii modem FordPass Connect 7 umożliwiający stałą łączność z ekosystemem Ford Pro, dzięki czemu klienci mogą liczyć np. na zdalne aktualizacje oprogramowania Ford Power-Up bez konieczności wizyty u dealera. A to też oszczędność czasu!

Czy elektryczny E-Transit sprosta oczekiwaniom klientów?

Według informacji prasowych jeszcze przed rozpoczęciem oficjalnej produkcji E-Transita klienci złożyli 5000 zamówień na ten pojazd, co dobrze wróży dalszej ekspansji na przyszłość. W Polsce cennik rozpoczyna się od 223 570 zł netto za 3,5-tonowe podwozie z kabiną o długości L3 i silnikiem elektrycznym o mocy 184 KM. Cennik furgonów rozpoczyna się od 230 575 zł netto a bazującej na nim brygadówki od 242 460 zł netto.

Czy jednak już teraz polskie firmy zdecydują się przesiąść na bezemisyjne elektryki i zamówić zamiast spalinowej "blaszki" wariant z elektrycznym silnikiem? Czas pokaże, ale wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią, że niebawem nie będzie już alternatywy w postaci silników Diesla, bo po prostu znikną one z oferty producentów.

Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc

***