Z placu zniknęło sześć aut za ponad ćwierć miliona złotych

W nocy z 18 na 19 lutego z ogrodzonego placu przy ul. Lipowej w Pruszkowie zniknęło sześć samochodów, wartych łącznie ponad ćwierć miliona złotych. Stały na na terenie starych magazynów i należały do miejscowego przedsiębiorcy, zajmującego się skupem i sprzedażą używanych pojazdów. Za pomoc w ich odnalezieniu wyznaczono nagrodę w wysokości 50 000 zł.

Złodzieje wiedzieli, co robią. Włamali się najpierw do biura firmy, skąd zabrali kluczyki do łącznie 16 aut. Odjechali tymi najdroższymi. Przebieg zdarzenia (samochody wyjechały z placu praktycznie jednocześnie) wskazuje, że sprawców musiało być co najmniej 6.

Skradzione auta widziano jeszcze tej samej nocy w okolicach Błonia i Nadarzyna. Po kilku dniach właściciel otrzymał telefoniczną propozycję ich odkupienia za 70 000 zł. Później kontakt jednak się urwał. Przestępcy prawdopodobnie spłoszyli się, bowiem, jak to określił szef agencji detektywistycznej, który poinformował nas o opisywanym zdarzeniu, przy sprawie zaczęła "grzebać bardzo mocno policja". Teraz zapewne czekają, aż wszystko ucichnie i auta, by znowu posłużyć się słownictwem z branży - "ostygną". Wtedy zapewne zostaną rozebrane na części.

Reklama

Wspomniana agencja nie chce, by tak się stało. Dlatego postanowiła nagłośnić sprawę i wyznaczyć nagrodę za "wskazanie miejsca postoju lub informacji, która doprowadzi bezpośrednio do odzyskania samochodów oraz kluczyków." Gwarantuje przy tym pełną anonimowość.

Skradzione pojazdy to:

czarne BMW 3 nr rej. WPI 02095

ciemnoszare Audi A6 nr rej. WPR8935G

grafitowy Opel Isignia kombi nr rej. OPO 32615

biały Citroen C5 nr rej. WZ 4366Y

granatowy Citroen C5 kombi nr rej. (niemieckie) MD JM 298

grafitowy Peugeot 508 nr rej. (francuskie) DP 330 CQ

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy