Wspominamy zmarłych (2). Jak zginął profesor Geremek?

Co roku na drogach całego świata giną setki tysięcy ludzi. Każda śmierć jest równie wielkim nieszczęściem, ale niektóre z takich zdarzeń odbijają się szczególnie szerokim echem w opinii publicznej. Lista wybitnych postaci, które straciły życie w wypadkach samochodowych i motocyklowych jest zastraszająco długa. Koniec października i początek listopada to dobry moment, by przypomnieć choć część z nich.

Drogowe tragedie nie omijają szefów państw i rządów, koronowanych głów, członków królewskich i książęcych rodzin, prominentnych polityków, znamienitych dowódców, wysokiej rangi urzędników, znanych dziennikarzy, zasłużonych społeczników.

W sierpniu 1935 r. król Belgów i jego pochodząca ze Szwecji małżonka spędzali wakacje w Szwajcarii. Pojechali tam incognito. W przeddzień powrotu postanowili wybrać się na ostatnią przechadzkę po górach. Wcześniej wysłali do domu, pod opieką niani, swoje dzieci. Za kierownicą samochodu zasiadł osobiście Leopold III. Gdy w trakcie podróży postanowił sprawdzić coś na mapie, stracił panowanie nad pojazdem. Prowadzony przez niego amerykański kabriolet Packard One-Twenty zjechał z drogi  i stoczył się ze stromego zbocza. Zarówno kierowca, jak i jego pasażerka, wypadli z auta. Król nie odniósł większych obrażeń. Ciało Astryd Bernadotte uderzyło z impetem w drzewo. Młoda, 29-letnia królowa zginęła na miejscu. Belgia okryła się żałobą.

Reklama

13 września 1982 r. księżna Monako, znana wcześniej jako Grace Kelly, wielka gwiazda Hollywood, wracała ze swej wiejskiej posiadłości Roc Agel. W pewnej chwili prowadzony przez nią jedenastoletni (!) Rover P6 wypadł z krętej drogi i, koziołkując, zatrzymał się dopiero 37 metrów niżej. Księżna (jak się później okazało, tuż przed wypadkiem doznała lekkiego wylewu i to było przyczyną utraty panowania przez nią nad pojazdem) w stanie krytycznym, nieprzytomna, z nieodwracalnym uszkodzeniem mózgu, trafiła do szpitala. Trudną decyzję o jej odłączeniu od aparatury podtrzymującej życie podjął małżonek, książę Rainier.

Piętnaście lat później cały świat opłakiwał Dianę, byłą żonę brytyjskiego następcy tronu, "królową ludzkich serc". Księżna Walii zginęła wraz ze swoim przyjacielem Dodi Fayedem usiłując umknąć przed paparazzi, nieustannie śledzącymi tę budzącą wówczas powszechne zainteresowanie parę. Mercedes, którym jechali, rozbił się ostatniego dnia sierpnia 1997 r. w tunelu Pont de l’Alma w Paryżu.

7 listopada 1992 r. w kraksie BMW 535i na autostradzie D1 nieopodal miejscowości Humpolec, zginął Aleksander Dubczek, były I sekretarz Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Czechosłowacji, współtwórca Praskiej Wiosny, czyli polityki przemian, która w 1968 r. doprowadziła do niesławnej interwencji wojsk Układu Warszawskiego w kraju naszych południowych sąsiadów.

Wypadki prominentów inspirują zwolenników teorii spiskowych. Do dziś trwają spekulacje na temat okoliczności śmierci generała George’a Pattona, legendarnego dowódcy wojsk amerykańskich z okresu II wojny światowej. 9 grudnia 1945 r. w okupowanych Niemczech wybrał się on na polowanie na bażanty. Przejeżdżając drogą, której pobocza były usiane wrakami pojazdów wojskowych, mruknął do towarzyszącego mu innego oficera: "Jaka okropna jest wojna, spójrz na te zniszczenia...". Chwilę później jego samochód zderzył się z ciężarówką US Army. Ciężko ranny w głowę Patton zmarł w szpitalu w Heidelbergu. Wielu podejrzewało i nadal podejrzewa, że kontrowersyjny, z różnych względów niewygodny dla swych przełożonych generał padł ofiarą zamachu.

Zamach miał być rzekomo również przyczyną tragicznej śmierci Waleriana Pańki, prezesa Najwyższej Izby Kontroli. 7 października 1991 r. prof. Pańko podróżował  "gierkówką" z Warszawy do Katowic. Spieszył się, bo nazajutrz, po powrocie ze Śląska, miał wystąpić w Sejmie z informacją na temat afery FOZZ, największego przekrętu przełomu PRL i III RP. Podczas próby wyprzedzania ciężarówki prowadzona przez funkcjonariusza BOR rządowa Lancia niespodziewanie przejechała przez pas zieleni oddzielający obie jezdnie, zderzyła się z jadącym z przeciwnego kierunku BMW i rozpadła się na dwie części. W wypadku zginął Walerian Pańko, siedzący obok niego  dyrektor Biura Informacyjnego Kancelarii Sejmu Janusz Zaporowski oraz pasażer BMW. No właśnie: w wypadku? Natychmiast zaczęło się snucie najrozmaitszych domysłów. Mówiono o wybuchu bomby, tajemniczej "poduszce gąbczastej", zainstalowanej w wyprzedzanym pojeździe. Pojawiły się nawet sugestie, że Lancię zepchnął z drogi strumień sprężonego powietrza ze specjalnej armatki, stojącej na pobliskim nasypie. 

13 lipca 2008 r. na trasie z Poznania do Świecka zginął działacz opozycji demokratycznej z okresu PRL, były minister spraw zagranicznych Bronisław Geremek. Około godziny 13.20, w powiecie nowotomyskim, prowadzony przez niego Mercedes W202 nagle skręcił w lewo i wjechał pod koła Fiata Ducato. Profesor Geremek zginął na miejscu. Podróżująca z nim jego asystentka wyszła z opresji praktycznie bez szwanku. Pytana później o okoliczności wypadku zasłaniała się niepamięcią. Nie do końca jasne były również zeznania kierowcy i pasażera Ducato.

Być może dlatego niektórzy zaczęli twierdzić, że w rzeczywistości ów wypadek był z góry ukartowaną i, jak się okazało, udaną próbą zabójstwa niewygodnego polityka. Jednocześnie na temat jego przyczyn zaczęły też krążyć inne, obrzydliwe pogłoski. Oficjalnie prokuratura uznała, że 76-letni profesor zasłabł za kierownicą. 

Jak pisał poeta? "Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą..."

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy