Tom Hanks dostał Fiata 126p. Maluchem jest zachwycony!

Stało się! Tom Hanks, niezapomniany "Forrest Gump", dzielny rozbitek z "Cast Away: Poza światem", profesor Robert Langdon z "Kodu da Vinci", kapitan Miller z "Szeregowca Ryana", uruchomił właśnie silnik fiata 126p i przejechał nim kilka metrów. Trzeba mieć nadzieję, że nie była to jedyna jego podróż tym autem...

Uroczyste przekazanie samochodu odbyło się w rezydencji konsula generalnego Polski w Los Angeles, pana Mariusza M. Brymory  przy Wilshire Boulevard. Aktor był wniebowzięty. Chwalił akcję charytatywną, obiecywał wizytę w Bielsku, mówił, że od pierwszego spojrzenia pokochał ten samochodzik.

ZOBACZ NASZĄ FEJSBUKOWĄ RELACJĘ LIVE Z PRZEKAZANIA FIACIKA

Czy będzie nim jeździł po Los Angeles? Być może pojedzie nim na rozdanie Oskarów!  To byłby hit! Fiacik na razie ma polską rejestracją, ale już trwają procedury rejestracyjne. Auto otrzyma numery BB4Tom (czytaj: Bielsko Biała dla Toma)

Jak to możliwe, że skromny samochodzik z Polski zawędrował do Kalifornii, krainy luksusowych SUV-ów, wielkich limuzyn i eleganckich kabrioletów? Dlaczego trafił akurat w ręce gwiazdora z Hollywood, dwukrotnego zdobywcy Oscarów? Przypomnijmy pokrótce najważniejsze fakty...

Wszystko zaczęło się w Budapeszcie, gdzie Tom Hanks uczestniczył w nagraniach zdjęć do swojego nowego filmu, "Inferno". Spacerując po mieście pstryknął sobie serię fotek z zaparkowanymi na tamtejszych ulicach maluchami (w stolicy Węgier odbywał się akurat zlot tych aut). Zamieścił je w Internecie, opatrując żartobliwym podpisem, że to jest jego nowy wóz.

Podobno na pomysł sprezentowania artyście fiacika wpadło w Polsce kilka osób, ale tylko jedna potrafiła przekuć tę myśl w czyn. To Monika Jaskólska, energiczna bizneswoman z Podbeskidzia, matka trójki dzieci, która za pośrednictwem jednej z fundacji ogłosiła zbiórkę na malucha  dla Toma Hanksa. Zapowiedziała jednocześnie, że ewentualna nadwyżka z tej zrzutki wspomoże szpital pediatryczny w Bielsku-Białej.

Wiadomość o akcji dotarła do aktora, któremu inicjatywa bielszczanki bardzo się spodobała. Obie strony nawiązały sympatyczny kontakt.

Tymczasem w kraju trwały gorączkowe poszukiwania odpowiedniego samochodu. Został znaleziony na drugim końcu Polski, w Suwałkach. Rocznik 1974, kolor turkusowy, stan... No cóż, taki jakiego można byłoby spodziewać się po pojeździe, liczącym ponad 40 lat.

Chęć sfinansowania zakupu auta (kosztowało 8,5 tys. zł) podjął się Rafał Sonik, znany przedsiębiorca i filantrop, a także miłośnik motosportu, pierwszy i jak dotąd jedyny Polak, któremu udało się wygrać w indywidualnej klasyfikacji legendarny Rajd Dakar. Jego gest oznaczał, że całość kwoty zebranej w wyniku akcji "Nie wypada nie pomagać" - 82 tys. zł - będzie można przeznaczyć na potrzeby szpitala. Drugie tyle na ten cel obiecał również Tom Hanks, który nagrał i przekazał Monice Jaskólskiej filmik z sympatyczną wypowiedzią na temat jej działań.

Do bezpłatnego przewiezienia fiata za ocean zobowiązały się linie lotnicze PLL LOT. Najpierw jednak malucha należało gruntownie wyremontować. Zadania tego podjęły się firmy BB Oldtimer Garage (nadwozie i zawieszenie), Carlex Design (wnętrze) oraz P.M. Motors, przy udziale FCA Poland (silnik i układ napędowy). W rezultacie ich prac maluch zmienił się nie do poznania. Został wyposażony m.in. w liczne detale, nawiązujące do pasji Toma Hanksa (jak już wspomniałem powyżej przyciski i przełączniki inspirowane... maszynami do pisania), wykonane ręcznie drewniane elementy pokryte srebrem, motywy odwołujące się do Bielska-Białej.

W lipcu tego roku, w dniu 61. urodzin aktora, odrestaurowany samochód został oficjalnie zaprezentowany mieszkańcom Bielska-Białej i wkrótce potem ruszył w tournee po Polsce, by zbierać pieniądze w ramach akcji "Nie wypada nie pomagać".

27 listopada biały maluch, po wcześniejszej prezentacji w terminalu portu lotniczego na warszawskim Okęciu, został zapakowany do luku bagażowego należącego do PLL LOT Dreamlinera i rejsem o godz. 16.35 odleciał do Los Angeles. Na lotnisku została skarbonka, czekająca na kolejne datki osób, które zechcą pomóc szpitalowi w Bielsku-Białej. Pozostanie tam do połowy grudnia.

28 listopada o godzinie 12.30 czasu lokalnego maluch został przejęty od Lot Cargo. Monika Jaskólska odpaliła silnik, a Rafał Sonik wjechał samochodem na lawetę, która zabrała go do miejsca przeznaczenia.

30 listopada, o godz. 15.43 biały fiat 126p stał się własnością Toma Hanksa!

WIĘCEJ NA TEMAT AKCJI PT. MALUCH DLA TOMA HANKSA ZNAJDZIESZ TUTAJ.

 

INTERIA.PL
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy