Takiej historii jeszcze w Polsce nie było

Samochodem, który doszczętnie się spalił, podróżowali Rafał Koczan i Sławomir Ś. Obydwaj byli świeżo ubezpieczeni na życie przez Macieja B. Co ciekawe, przedsiębiorca zawarł umowę ich ubezpieczenia w aż dziewięciu towarzystwach. Za każdym razem to nikt bliski tym ludziom, a właśnie Maciej B. był osobą uposażoną do odbioru odszkodowania.

Przedstawiciele branży ubezpieczeniowej mówią, że takiej historii jeszcze w Polsce nie było. W zeszłym roku przedsiębiorca z Torunia, Maciej B. zatrudnił sześć osób. Po czym ubezpieczył te osoby (grupowo) na życie. Dzisiaj cztery osoby z tych sześciu już nie żyją. Pierwsza umarła dwa tygodnie po ubezpieczeniu.

Maciej B. przedstawia się jako przedsiębiorca działający w branży nieruchomości. Zatrudniane przez niego osoby miały być właśnie pośrednikami w tej branży. W materiale Leszek Dawidowicz pokazuje dlaczego mogło tak nie być. Koncentruje się także na wypadku, który 28 listopada 2020 roku miał miejsce kilkadziesiąt kilometrów pod Toruniem.

Reklama

Suma wypłat mogłaby sięgnąć 6 milionów złotych. W materiale reporter Raportu dokładnie przygląda się wszystkim okolicznościom tego wypadku. Sprawą od niedawna zajmuje się prokuratura w Toruniu.





Polsat News
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy