Policjanci zatrzymają radiowozy i włączą sygnały ku czci zabitego kolegi

W momencie pogrzebu funkcjonariusza, który został zastrzelony na służbie, policjanci w całej Polsce uczczą jego pamięć.

"W piątek o godzinie 12:00 będziemy żegnać naszego kolegę asp. Michała Kędzierskiego, który zginął służąc ojczyźnie. Uroczystości pogrzebowe z udziałem Komendanta Głównego Policji gen. insp. Jarosława Szymczyka, reprezentującego całe środowisko policyjne, odbędą się w Raciborzu" - poinformowała Komenda Głowna Policji na oficjalnym koncie na Twitterze. 

W południe, gdy rozpoczynać będą się uroczystości pogrzebowe, funkcjonariusze w całym kraju zobowiązali się uruchomić sygnały świetlne i włączyć syreny. 

Do tragedii doszło we wtorek ok. 8:00. Chwilę wcześniej miejscowi policjanci otrzymali dwa zgłoszenia. Pierwsze dotyczyło dziwnie zachowującego się mężczyzny, w ubraniu przypominającym policyjny mundur, który na pobliskiej stacji benzynowej wsiadł do Renault Scenica, prawdopodobnie pod wpływem alkoholu lub narkotyków.

Reklama

Policjanci z ogniwa patrolowo-interwencyjnego pojechali na stację, jednak nie zastali już na niej poszukiwanego; jego i jego samochód zauważyli kilka minut później na ul. Chełmońskiego, gdzie według drugiego zgłoszenia ktoś ubrany w policyjny mundur próbuje kontrolować samochody.

Jak relacjonowała policja, mężczyzna wstrzymywał ruch, podchodził do samochodów i rozmawiał z kierowcami. Podczas policyjnej interwencji mężczyzna wyciągnął broń i oddał strzały w kierunku policjanta. Funkcjonariusz był reanimowany, najpierw przez kolegę z patrolu, potem kolejnych policjantów i medyków, którzy pojawili się na miejscu; nie udało się uratować jego życia.

Informację o przesłaniu do sądu zapowiadanego wcześniej wniosku o aresztowanie 40-latka przekazała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gliwicach Joanna Smorczewska. Posiedzenie odbędzie się w szpitalu, w którym leczony jest podejrzany. W środę po południu mężczyzna został przesłuchany przez prokuratora, także w warunkach szpitalnych. Usłyszał zarzuty dotyczące zabójstwa policjanta, usiłowania zabicia drugiego funkcjonariusza oraz nielegalnego posiadania znacznych ilości broni i amunicji.

Prokuratura, tłumacząc to dobrem śledztwa, nie ujawnia czy podejrzany przyznał się do winy oraz treści jego wyjaśnień. Śledczy nie informują też, ile jednostek i jakiego rodzaju broń znaleziono przy zatrzymanym. Według nieoficjalnych informacji, w samochodzie mężczyzny - poza pistoletem, którego użył - znaleziono także broń automatyczną, a jego mieszkaniu ujawniono plantację marihuany.

W środę prokuratura potwierdziła, że sprawca w chwili zabójstwa mógł być pod wpływem alkoholu, ale - jak zaznaczyła - zweryfikuje to szczegółowa opinia toksykologiczna, która wykaże też, czy był pod wpływem innych środków. Szczegółowa opinia balistyczna da natomiast odpowiedź na pytanie, ile strzałów padło podczas interwencji. Według wstępnych informacji, napastnik oddał kilka strzałów w kierunku funkcjonariuszy policji, jeden z policjantów zdołał odpowiedzieć ogniem.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi na razie Prokuratura Rejonowa w Raciborzu pod nadzorem gliwickiej prokuratury okręgowej, ale ta druga jednostka przejmie sprawę po wykonaniu wstępnych czynności w postępowaniu. Na czwartek zaplanowano sekcję zwłok zastrzelonego policjanta. W śledztwie konieczne będzie też przeprowadzenie badań psychiatrycznych sprawcy.

***

Polsat News
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy