Odstrasza piratów drogowych... manekinami

Mieszkanka Budna (zachodniopomorskie) postanowiła skłonić kierowców do wolniejszej jazdy koło jej domu, ustawiając przy drodze dwa manekiny w kamizelkach odblaskowych. Podobno to działa.

- Mniejszy to Jaś, większy to Kuba. I chociaż życia w nich za grosz, czuwają nad bezpieczeństwem poruszających się po drodze - opisuje manekiny stojące przy jednej z dróg w Budnie Magdalena Hykawy, reporterka "Wydarzeń".

Pani Katarzyna Nowaczyk-Dębicka, która ustawiła manekiny przy trasie, zaznaczyła, że pomysł narodził się po tym, kiedy przyjaciel jej syna znalazł się w niebezpiecznej sytuacji  - mógł zostać potrącony przez samochód.

Manekiny przypominają uczestników ruchu drogowego. - Zakupiłam główki fryzjerskie, zrobiłam szkielet, ubrałam w ciuchy po dzieciach - opowiada kobieta.

Reklama

- Żona co jakiś czas poprawia (manekiny-red.). Teraz po zimie na pewno zmieni im garderobę i uczesanie. Może czapki im pozmienia  -  mówił pan Dariusz Dębicki, mąż pani Katarzyny. 

- Brawo dla tej pani. Ona w pewnym sensie wyręcza urzędników, drogowców i pokazuje im drogę: "Uważajcie, tutaj  jest niebezpiecznie" - ocenił Marek Konkolewski, ekspert ds. ruchu drogowego. 

- Niektórzy miejscowi wiedzą o tym, że przy trasie stoją manekiny i potrafią szybko jechać - relacjonował jeden z mieszkańców Budna. - Z kolei, kiedy jedzie, "obcy, to jeszcze nie było tak, żeby nie zwolnił" - dodał.

Polsat News
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy