Nie płacisz alimentów, stracisz prawo jazdy

Miejskie Urzędy Pomocy Rodzinie chcą masowo zabierać prawo jazdy dłużnikom alimentacyjnym.

Miejskie Urzędy Pomocy Rodzinie chcą masowo zabierać prawo jazdy dłużnikom alimentacyjnym.

Od początku roku w samym Włocławku urzędnicy złożyli 340 wniosków o odebranie dokumentu rodzicom, którzy zalegają ze świadczeniami na rzecz dzieci dłużej niż 6 miesięcy. Pracownicy MOPR-u chwalą ten sposób walki o alimenty.

To, czy niesolidni rodzice rzeczywiście stracą prawo jazdy, zależy od tego, czy urzędnicy rozsyłają wnioski o odebranie dokumentu wszystkim, czy tylko tym, którzy rzeczywiście je mają. W pierwszym przypadku działanie trochę mija się z celem. W drugim jednak jest to strzał w dziesiątkę. W Toruniu wysłano w tym roku 41 wniosków, jednak sama tylko wizja utraty prawa jazdy sprawiała, że dłużnicy w kilka dni przypomnieli sobie o zaległych alimentach.

Reklama

"Panowie wtedy zgłaszają się do nas, bo bez prawa jazdy nie ma możliwości wykonywania pracy. Dlatego myślę, że jest to bardzo skuteczne narzędzie" - mówi Izabela Miłoszewska. Często jest to również jedyny sposób, by w ogóle zmusić dłużnika do współpracy. Prawo jazdy może bowiem odzyskać dopiero, gdy pozwoli na to MOPR.

RMF
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy