Kiedy i jak wojsko może zarekwirować zabrać twoje auto?

Napięta sytuacja oraz wybuch wojny na Ukrainie sprawiają, że w mediach pojawia się sporo wiadomości, które przeciętnym Kowalskim trudno zweryfikować. Jedną z nich jest chociażby powracający temat rekwirowania cywilnych pojazdów przez wojsko. Czy armia faktycznie może żądać od nas udostępnienia prywatnego pojazdu i jak zachować się w takiej sytuacji?

Na wstępnie - kolejny raz - uspokajamy. Pisma, które trafiają do właścicieli aut w całym kraju nie mają nic wspólnego z sytuacją u naszych wschodnich sąsiadów. To wynik rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 grudnia 2021 roku w sprawie określenia limitu świadczeń rzeczowych wykonywanych w 2022 roku na rzecz obrony państwa. Dokument ma charakter cykliczny (podobne publikowane są z końcem każdego roku kalendarzowego) i - w żadnym stopniu - nie jest efektem niedawnych wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej ani obecnej sytuacji na Ukrainie! 

Coroczna publikacja dokumentu wynika z art. 208 ust. 5 ustawy z dnia 21 listopada 1967 r. o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej i określa limity "niezbędnych świadczeń rzeczowych" wykonywanych na potrzeby państwa w danym roku. Spieszymy wyjaśnić, że wspomniany art. 208 mówi o "świadczeniach rzeczowych w czasie pokoju"!

Reklama

Tłumacząc z języka urzędniczego na nasz - każdego roku prezes Rady Ministrów publikuje limity przeznaczonych do "mobilizacji" pojazdów i czy nieruchomości, które mogą zostać "powołane do wojska" celem sprawdzenia sprawności do mobilizacji jednostek.

Wbrew temu, co może się wydawać, skala zjawiska jest marginalna. W roku 2022, w całym kraju, dotyczy 400 nieruchomości "na potrzeby organów administracji rządowej i organów samorządu terytorialnego wykonujących zadania związane z prowadzeniem kwalifikacji wojskowej" oraz 891 pojazdów i maszyn.

Ściślej, jak wynika z cytowanego rozporządzenia, chodzi o:

  • 716 pojazdów samochodowych
  • 140 przyczep
  • 35 maszyn wraz z niezbędnym wyposażeniem

Te mogą zostać "zmobilizowane" na potrzeby jednostek organizacyjnych Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej związane z przeprowadzaniem ćwiczeń wojskowych, w tym organizowanych z zastosowaniem natychmiastowego stawiennictwa żołnierzy rezerwy i sprawdzaniem gotowości mobilizacyjnej, oraz wykonujących zadania zwalczania klęsk żywiołowych i likwidacji ich skutków. 

Zobacz również: Mapy Google obrazują krytyczną sytuację na Ukrainie. Cały kraj zablokowany

Wezwanie od wojska. Kiedy samochód może trafić do armii?

Na mocy obowiązujących przepisów (art. 61 par. 4 kodeksu postępowania administracyjnego) wojsko ma prawo "zmobilizować" nasze auto zarówno w czasie działań zbrojnych, jak i pokoju. Jednak otrzymanie zawiadomienia o wszczęciu postępowania w sprawie "zmilitaryzowania" naszego auta nie oznacza jeszcze, że żołnierze faktycznie będą chcieli z niego skorzystać. Na odwołanie się od treści pisma mamy 7 dni.

Nie jest też tak, że żołnierze - mając oczywiście na myśli Wojsko Polskie - mogą zatrzymać nas na drodze i zażądać przekazania pojazdu. Musi to być poprzedzone "ogłoszeniem mobilizacji" - w czasie pokoju poinformuje nas o tym osobne pismo, w którym znajdziemy też informacje o terminie i miejscu przekazania pojazdu.

Czytaj także: SWIFT. Dlaczego odcięcie od tego systemu ma strategiczne znaczenie

Co więcej - nawet w czasie trwania działań wojennych żołnierze Wojska Polskiego nie mogą zarekwirować naszego mienia "ot, tak". Art. 219. 1.ustawy o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej stanowi bowiem, że "Obowiązek świadczeń osobistych i rzeczowych nakłada wójt lub burmistrz (prezydent miasta) na podstawie doraźnie zgłoszonych wniosków przez organy i kierowników jednostek organizacyjnych, o których mowa w art. 202 ust. 1, a także dowódców jednostek wojskowych".

Podsumowując - w czasie - pokoju - właściciel pojazdu musi stawić się we wskazanym miejscu i czasie dopiero po otrzymaniu zawiadomienia o mobilizacji.

Samochód w wojsku? Zatankuj i żądaj wynagrodzenia!

Zła wiadomość jest taka, że wezwania dotyczącego mobilizacji nie wolno zignorować! W takim przypadku właściciel pojazdu musi stawić się we wskazanym miejscu i czasie, a sam pojazd powinien być "gotowy do natychmiastowego użytku". Oznacza to, że auto ma mieć pełny zbiornik paliwa i odpowiedni stan wszystkich płynów eksploatacyjnych.

Na pocieszenie: za czas udostępnienia pojazdu do wykonywania "świadczeń rzeczowych" jego właścicielowi przysługuje zryczałtowane wynagrodzenie (z uwzględnieniem amortyzacji) oraz odszkodowanie za ewentualne straty.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Wojsko Polskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy