Dziwne ograniczenie prędkości na lokalnej drodze. Tylko dla motocyklistów

Władze Hestii od lat walczą z motocyklistami, którzy traktują drogę krajową nr 3196 jak tor wyścigowy. Tylko w jednym dniu policyjnych kontroli mandatami ukarano tam 77 kierowców jednośladów. Na tym odcinku obowiązuje nietypowe ograniczenie prędkości.

Letnie miesiące to zawsze okres wzmożonej pracy strażaków i policjantów drogówki. Lawinowo rośnie wówczas liczba poważnych wypadków drogowych, również tych z udziałem motocyklistów. By zapobiec takiemu scenariuszowi władze Hestii zdecydowały się na nietypowe rozwiązanie.

Na drodze 3196, pomiędzy miejscowościami Steinau an der Strasse i Marjoss obowiązują ograniczenie prędkości wyłącznie dla motocyklistów. Kierowcy jednośladów mogą tam rozpędzić się do - maksymalnie - 60 km/h. Nie byłoby w tym może nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że dopuszczalna prędkość dla samochodów osobowych wynosi na tym odcinku 110 km/h.

Reklama

Ograniczenie prędkości dla motocykli. Mieszkańcy mają dość wypadków i hałasu

Droga krajowa 3196 od lat przyciąga amatorów motocyklowego szaleństwa. Podobnie, jak na "Chabówce", czyli słynnym odcinku "Zakopinaki", znajduje się tam kilka wymagających zakrętów zwanych potocznie ""patelniami". Tak samo jak w Polsce, na motocyklistów skarżyli się tam nie tylko kierowcy, ale i okoliczni mieszkańcy, którzy niemal każdy letni dzień zmuszeni są spędzać w "akompaniamencie" rozkręconych do kilkunastu tysięcy obrotów motocyklowych silników.

Od lat dochodziło tam również do spektakularnych wypadków z udziałem jednośladów. Tylko w ubiegłym roku na drogach Hestii doszło do 157 wypadków z udziałem motocykli o pojemności powyżej 125 cm3. W ich wyniku dwie osoby poniosły śmierć, 43 doznały poważnych obrażeń, a 77 zostało lekko rannych.

Niemieccy motocykliści nie tacy święci? Grzechy podobne jak w Polsce

Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom okolicznych mieszkańców, na drodze krajowej 3196 zwiększono częstotliwość policyjnych patroli. Efekt? Tylko jednego dnia policjanci ukarali motocyklistów aż 77 mandatami. Rekordzistą okazał się być 26-latek na KTM, który osiągnął na krętej drodze prędkość 119 km/h. Ukarano go mandatem w wysokości 480 euro. Oprócz tego mężczyzna otrzymał też dwa punkty karne i miesięczny zakaz prowadzenia pojazdów.

Co ciekawe, tylko dziesięciu z ukaranych mandatami motocyklistów jechało zbyt szybko. Pozostałe kary nałożono za inne - typowe dla fanów jednośladów - wykroczenia, jak chociażby jazdę z zagiętą tablicą rejestracyjną czy nielegalne modyfikacje układu wydechowego (głośność powyżej dozwolonych niemieckim prawem 94 decybeli).

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: motocykliści | wypadek motocyklowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy