Czy nieletni z prawem jazdy mogą jeździć sami?

Wprowadzone 23 marca obostrzenia dotyczące swobodnego przemieszczania się mocno dają się we znaki kierowcom. Nie chodzi wyłącznie o dylematy związane z wyprawą do wulkanizatora czy na myjnię. Poważny problem mają np. nieletni, którzy mogą się pochwalić uprawnieniami do prowadzenia pojazdów.

Przypominamy, że zgodnie z obowiązującymi przepisami, w Polsce mamy obecnie aż trzy kategorie prawa jazdy, o które ubiegać się można na długo przed uzyskaniem pełnoletności. Są to: kategoria A1 (motocykl "lekki" o mocy do 15 KM), kategoria B1 (czterokołowce według kategorii L7e - czyli pojazdy samochodowe o masie do 550 kg) oraz kategoria AM (dawna karta rowerowa, uprawia również do jazdy motorowerem). Pierwsze dwie pozwalają na zrobienie prawa jazdy 16-latkom. W ostatnim przypadku o dokument starać się może już 14-latek.

Jak korzystanie z tego typu - nabytych przed wybuchem pandemii koronawirusa - uprawnień wygląda w obliczu wprowadzonych 24 marca ograniczeń w swobodnym przemieszczaniu się osób? Na nietypową sytuację zwróciła uwagę "Rzeczpospolita". W opinii cytowanych przez gazetę ekspertów z zakresu prawa uprawnieni do tego nastolatkowie (posiadacze prawa jazdy danej kategorii) nie mogą korzystać z osobistych środków transportu bez opieki dorosłego. Jak przekonuje cytowany przez "Rzeczpospolitą" adwokat - Bartosz Przeciechowski - wynika to wprost z ogłoszonych 24 marca obostrzeń, w myśl których "przemieszczanie się osoby do ukończenia 18. roku życia jest możliwe wyłącznie pod opieką osoby sprawującej władzę rodzicielską, opiekuna prawnego albo innej osoby dorosłej".

Reklama

W jego opinii wprowadzone pospiesznie przepisy nie przewidują w tej kwestii żadnych wyjątków. To niestety stawia część rodzin przed poważnymi dylematami, zwłaszcza jeśli chodzi o pomoc nastolatków w robieniu zakupów czy chociażby wyprowadzaniu psów. Wniosek? Jazda motocyklem, motorowerem czy "samochodem lekkim" prowadzonym przez nastolatka z odpowiednim prawem jazdy możliwa jest wyłącznie w towarzystwie osoby dorosłej.

Oznacza to, że nawet w nagłych i uzasadnionych przypadkach nie ma możliwości uniknięcia kary. Niewielkim pocieszeniem może być jedynie fakt, że w wykroczeniach tego typu stosowane są przepisy ordynacji podatkowej. Ta przewiduje możliwość umorzenia zobowiązania (kary grzywny) na wniosek podatnika, jeśli ten umotywuje swoją prośbę ważnym interesem osobistym lub publicznym.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy