Chcieli ukraść katalizator w biały dzień

Kara pozbawienia wolności grozi dwóm mieszkańcom Wrocławia, którzy tuż przed południem próbowali skraść katalizator z jednego z pojazdów zaparkowanych w dzielnicy Grabiszynek.

Arogancja osób łamiących prawo czasem zaskakuje nawet samych policjantów. Tak też było na początku tygodnia na jednej z ulic wrocławskiego Grabiszynka. Jeden z patroli otrzymał od oficera dyżurnego polecenie pojechania w miejsce, gdzie według relacji świadka, dwóch mężczyzn miało włamać się do zaparkowanego pojazdu.

Funkcjonariusze bez włączania sygnałów uprzywilejowania, aby nie spłoszyć podejrzanie zachowujących się mężczyzn, podjechali pod wskazany w zgłoszeniu adres. Zauważyli dwie osoby, które manipulowały prze zaparkowanym Renault. Jeden z nich właśnie składał dwa lewarki samochodowe, a drugi wkładał do stojącego obok pojazdu fragment układu wydechowego.

Reklama

Mężczyźni byli bardzo zaskoczeni, kiedy podeszli do nich funkcjonariusze. Przy 35-latku oraz 28-latku policjanci znaleźli sprzęt mogący służyć do demontażu części samochodowych, między innymi elektronarzędzia, lewarki i wkrętaki. Przy jednym z mężczyzn wywiadowcy znaleźli również opakowanie z białym proszkiem. Jak przyznał sam 35-latek, była to amfetamina w ilości kilkunastu porcji handlowych.

W mieszkaniu starszego z mężczyzn policjanci odkryli również pęk kluczy do różnych samochodów. Obaj wrocławianie zostali zatrzymani. Policjanci wyjaśniają wszystkie okoliczności tej sprawy. Mężczyźni muszą liczyć się z poniesieniem poważnych konsekwencji. Kradzież mienia zagrożona jest karą nawet 5 lat pozbawienia wolności, natomiast posiadanie substancji odurzających to maksymalnie 3 lata więzienia.

Policja/Interia.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy