Brak alkoholu na stacjach benzynowych. Jesteś za?

Polacy nie mieliby problemu, gdyby alkohol zniknął ze stacji paliw. Chociaż zdaniem ekspertów mogłoby to wpłynąć na wysokość cen paliw, to koncerny przekonują, że sprzedaż alkoholu nie przynosi im znaczących zysków.

Niemal połowa Polaków poparłaby (49 proc.) całkowity zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach paliw - wynika z badania SW Research dla AlcoSense Laboratories. Co piąty ankietowany (20 proc.) nie miał wyrobionego zdania na ten temat, a 31 proc. nie chce, by obecny stan rzeczy się zmienił.

- Chęć ograniczenia dostępności alkoholu na stacjach paliwowych można różnie interpretować. Klientami stacji najczęściej są kierowcy, a jazda samochodem i alkohol muszą się wykluczać. Trunki eksponowane na półkach mogą być postrzegane jako pokusa dla nieodpowiedzialnych kierowców - mówi Hunter Abbott, ekspert bezpieczeństwa ruchu drogowego z firmy AlcoSense Laboratories.

Reklama

Europejskie państwa, które wprowadziły całkowity zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach, to m.in. Belgia i Holandia. We Włoszech zakaz dotyczy stacji znajdujących się przy autostradach.

Od 9 marca 2018 r. polskie samorządy mają możliwość wprowadzania lokalnych zakazów sprzedaży alkoholu w godzinach nocnych (od 22:00 do 6:00). Jeśli taki przepis zostanie uchwalony, obejmuje też stacje benzynowe. Takie prawo obowiązuje np. w Katowicach.

Koncerny paliwowe podkreślają, że nawyki zakupowe klientów się zmieniają i coraz częściej stacja jest traktowana jak zwykły sklep. Taki trend dodatkowo nasila zakaz handlu w niedzielę. W trakcie gdy inne sklepy są zamknięte, stacja umożliwia zrobienie zakupów, także tych związanych z alkoholem.

Badanie SW Research dla AlcoSense Laboratories przeprowadzono w dniach 30 czerwca - 3 lipca 2020 roku, na reprezentatywnej grupie 1045 polskich respondentów.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy