Autem do Chorwacji? Przeczytaj koniecznie! Bo jest drożej!

Rozpoczął się już sezon wakacyjny, a to oznacza, że wielu z nas czekają wkrótce długie samochodowe trasy. O czym musicie wiedzieć, wybierając się autem do - popularnej wśród rodaków - Chorwacji?

Osoby, które pierwszy raz wyruszają w taką podróż powinny wziąć sobie do serca kilka praktycznych rad, które pomogą uniknąć różnego rodzaju kłopotów. Na co zwrócić szczególną uwagę?

DOKUMENTY

Po pierwsze - planując wakacje nad Adriatykiem warto pomyśleć o paszporcie. Może  przydać się na terytorium Bośni i Hercegowiny, przez które będziemy musieli przejechać wybierając się np. do Dubrownika. Wprawdzie obywatele polscy tę granicę pokonać mogą legitymując się wyłącznie dowodem osobistym, ale w razie jakichkolwiek przykrych niespodzianek (chociażby stłuczka czy poważniejsza choroba) paszporty mogą zdecydowanie ułatwić życie.  

Reklama

Przed wyjazdem koniecznie dopilnujcie, by - oprócz dowodu rejestracyjnego i standardowego blankietu potwierdzającego zawarcie umowy OC - w samochodzie znalazła się też zapomniana już nieco w Polsce zielona karta. Dokument ten jest NIEZBĘDNY do poruszania się pojazdem po Bośni i Hercegowinie. Jego brak może więc zdecydowanie utrudnić wycieczkę do popularnego wśród polskich turystów Medjugorie. Jeśli zapomnicie zabrać ją z Polski, zieloną kartę wykupić można na granicy za około 40-50 euro.

PALIWA

Jaką kwotę pochłonie sama podróż? Niezależnie od tego, jaką trasę wybierzecie, nie zapomnijcie zatankować "pod korek" w Polsce. W Czechach, Austrii, Słowenii czy samej Chorwacji paliwo jest obecnie droższe niż w naszym kraju (w zależności od państwa - o około złotówkę). Nad Adriatykiem za litr benzyny PB95 zapłacić trzeba obecnie 9.80 - 10.40 kuny. Niespełna 1 kunę mniej kosztuje litr oleju napędowego. Niecałe 4 kuny zapłacimy za litr LPG (AutoPlin). 

Dla zwolenników tego ostatniego paliwa mamy dobre informacje. W Czechach, Słowacji czy na Węgrzech bez trudu znajdziemy stację sprzedającą LPG, "ropny-plyn" czy "PB-gaz". Gorzej z dostępnością tego paliwa jest w Austrii i Słowenii, przed wyjazdem warto więc dokładnie zaplanować miejsca ewentualnego postoju na tankowanie (lokalizacje stacji z LPG bez trudu znajdziecie w Internecie). Dobrą informacją jest bezsprzecznie fakt, że wybierając się w podróż do Chorwacji autem na gaz, do tankowania nie potrzebujemy żadnych "przejściówek". We wszystkich interesujących nas krajach obowiązującym standardem jest - stosowany w Polsce - zawór typu włoskiego.

OPŁATY DROGOWE

Planując podróż do Chorwacji nie można zapominać o opłatach za przejazd autostradami czy drogami szybkiego ruchu. W zależności od zaplanowanej trasy potrzebować będziemy przyklejanych na przednią szybę winiet na Czechy, Słowację, Austrię, Węgry czy Słowenię. Kupić je można na przejściach granicznych, stacjach benzynowych lub w Polsce, chociażby w sklepie internetowym PZMot. Jazdy bez wykupionej winiety lepiej nie ryzykować. Mandaty - w zależności od kraju - wahają się między 300 a 3000 euro. Do ich wysokości należy też, rzecz jasna, doliczyć koszt samej winiety.

Miesięczna winieta na przejazd autostradami w Czechach to wydatek 83,5 zł. Za 10-dniową trzeba zapłacić 62,5 zł. Podobne ceny obowiązują też na Słowacji. Miesięczna winieta to koszt 74 zł, 10-dniowa - 55,5 zł.

Za przejazd autostradami w Austrii zapłacimy (również w formie winiety) 51,5 zł (10 dni) lub 127,5 zł (dwa miesiące). Niemało kosztować nas będzie również podróż po Węgrzech. Winietka (w formie e-wydruku) ważna przez 10 dni to koszt 68,5 zł. Za miesięczną zapłacić trzeba 101,5 zł.

Dyskusyjna pozostaje sprawa przejazdu przez Słowenię. Za winietę (A2) zapłacić trzeba 78,5 zł (7 dni) lub 145,5 zł (miesiąc). Podróż przez ten kraj - oczywiście autostradą - trwa jednak krótko (poniżej godziny), więc wielu rodaków decyduje się objechać płatne odcinki drogami lokalnymi. Jeśli planujecie po drodze nocleg, gra wydaje się warta świeczki. Trzeba się jednak przygotować na dwu-trzygodzinną podróż po bardzo krętych i/lub - z uwagi na aktualne roboty - miejscami szutrowych drogach. Przeprawa przez nie, mając za sobą 800 czy 900 km, może być więc nie tylko wyczerpująca, ale i niebezpieczna (uwaga na opony), zwłaszcza jeśli trasę do miejsca docelowego planujecie pokonać "na raz".

Uwaga: możemy nieco zaoszczędzić kupując winiety na przejazd autostradami przez kraje tranzytowe nie w Polsce, za złotówki, lecz na przejściach granicznych, płacąc miejscową walutą.   

W swoich kalkulacjach nie można też zapominać o konieczności opłat za autostrady w samej Chorwacji. W zależności od wybranej trasy, za przejazd autostradami zapłacić trzeba ponad  200 zł (w jedną stronę!).  W tym roku opłaty podniesiono o 10 procent. W okresie wakacyjnym opłaty wzrastają o kolejne 15 procent. Koszty można rzecz jasna zminimalizować próbując jazdy wzdłuż wybrzeża lub innymi lokalnymi drogami, ale wówczas, sama podróż przez Chorwację pochłonie dobre 15 godzin... Od granicy ze Słowenią do popularnej wśród turystów Makarskiej (Dalmacja) dzieli nas bowiem przeszło 500 km. Za autostrady płacić można w kunach, euro  lub kartą kredytową. Obowiązuje podobny system, jak w Polsce. Wjeżdżając na płatny odcinek należy pobrać na bramkach bilet. I tu uwaga! Nasi czytelnicy informowali nas, że osoby  pobierające opłaty w gotówce "lubią się mylić"  przy wydawaniu reszty! Ten sam proceder zdarza się przy płaceniu za paliwo. 

SPANIE W AUCIE

Podróż chorwacką autostradą jest nie tylko szybsza, ale i zdecydowanie bardziej komfortowa. Należy tu chociażby wspomnieć o bezpłatnych, schludnych toaletach, jakie znajdziemy na większości dużych parkingów. Jeśli planujecie drzemkę w podróży, najlepiej będzie zrobić to właśnie na jednym z chorwackich parkingów autostradowych, które w sezonie zamieniają się w "samochodowe hotele".

Chcąc nabrać sił przed dalszą podróżą po Chorwacji zaplanujcie postój tak, by "położyć się" przed świtem. Ostre słońce i szybko nagrzewające się wnętrze auta sprawiają, że po godzinie 5 czy 6 drzemka staje się bardzo uciążliwa. Mając na uwadze bliskość autostrady polecamy zabrać ze sobą stopery, które chociaż na chwilę pozwolą odizolować się od szumu pędzących nieopodal aut i tłumów turystów korzystających z parkingu. Nieocenioną pomocą okażą się też wzięte z domu "jaśki" - możliwość ułożenia głowy na poduszce to przyjemność, z której nie warto rezygnować. Pamiętajcie również, by - pakując bagaże - mieć pod ręką kosmetyczkę z przyborami toaletowymi, jak chociażby szczoteczka do zębów.

Zmęczeni jazdą kierowcy, na czas drzemki, mogą zamienić się miejscami z pasażerem - brak pedałów pozwoli na chwilowe rozprostowanie nóg.

Policja jest miła, ale...

Policja w Chorwacji raczej pomaga. Nie "czepia się" drobnych przewinień, zwłaszcza podczas parkowania (tamtejsza straż miejska kontroluje czy została wniesiona opłata za parking, jak nie, sypią się mandaty). Obcokrajowców upomina a nie karze. Oczywiście zdarzają się policjanci rygorystycznie podchodzący do przepisów, i wtedy nie ma zmiłuj. 

Szarżowanie na drogach i brawurowa jazda z punktu widzenia chorwackiego prawa jest przestępstwem (a nie wykroczeniem)  a mandaty są drogie a nawet bardzo drogie. Droższe niż rok temu bo tamtejszy parlament właśnie zatwierdził nowy taryfikator. 

 Za przekroczenie dozwolonej prędkości do 10 km/h wysokość mandatu to  200 kun, od 10 do 20 km/h: 500 kun  a powyżej 50 km/h:  do...  20  tys. kun. To przy  aktualnym kursie złotówki w stosunku do waluty chorwackiej   prawie... 11 tys. zł. (1 kuna to 0,57486 zł.).

Jeżeli dwa razy zostaniesz złapany na przekroczeniu prędkości w miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h... twój samochód może być zarekwirowany!  Nawet jak jest to auto z wypożyczalni. Odzyskasz go dopiero po sądowej rozprawie.  

W Chorwacji, dopuszczalna zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu to 0,5 promila (chyba, że kierowca jedzie niebezpiecznie, wtedy też zapłaci mandat - 700 kun). Jadących  samochodem o  masie powyżej 3,5 tony ten limit nie obowiązuje. Muszą mieć 0,0! Za 0,5-1 promila należy się grzywna  do 5 tys. kun, za  1-1,5 promila: 8 tys. kun, a powyżej 1,5 promila: 20 tys. kun.

Maksymalny mandat, czyli po przeliczeniu 11 tys. zł  można także zapłacić za jazdę pod prąd  na autostradzie oraz przejechanie przez skrzyżowanie  na czerwonym świetle. 

Można odwołać się od mandatu?

Nie, bo nie ma ścieżki prawnej, która  by to umożliwiła. Opłacenie mandatu jest równoznaczne ze zrzeczeniem się prawa do odwołania co do zasadności mandatu.
Kierowca może odmówić zapłacenia mandatu i w ciągu 8 dni wnieść skargę na jego zasadność.  W przypadku odmówienia opłacenia mandatu policja ma prawo do zatrzymania dokumentu podróży kierowcy. Zwrot dokumentu następuje po uiszczeniu/zwolnieniu z konieczności uiszczenia mandatu.  Jeśli kierowca zdecyduje się na opłacenie mandatu "od ręki“  (a nie "do ręki" - za to można trafić do więzienia)  jego wysokość zmniejsza się o 1/3 nałożonej kary.

Kamery w samochodzie

Montowanie kamer w pojazdach silnikowych i rejestrowanie ruchu drogowego nie jest w Chorwacji regulowane odrębnymi przepisami. Ich posiadanie nie jest zabronione (o ile nie zagraża bezpieczeństwu i nie stanowi utrudnienia w ruchu drogowym), z dużą natomiast ostrożnością należy podejść do nagrywania pojazdów i osób w miejscach publicznych. Istnieje wiele ograniczeń wynikających z przepisów dot. ochrony danych osobowych, prawa do prywatności, zakazu naruszania porządku i ładu publicznego oraz tym podobnych przepisów. Kamery należy bezwzględnie wyłączyć na wszelkich chorwackich przejściach granicznych, gdzie nagrywanie i fotografowanie jest kategorycznie zabronione i sankcjonowane. 




INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy