Amerykańskie cła na samochody odbiją się na polskiej gospodarce

Zapowiadane przez Stany Zjednoczone wprowadzenie ceł na części samochodowe i samochody może mieć poważne znaczenie dla polskiej gospodarki - powiedziała w poniedziałek minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz.

Szefowa MPiT była pytana przez dziennikarzy w kuluarach forum gospodarczego Wizja Rozwoju w Gdyni o zapowiedzi wprowadzenia przez USA nowych ceł.

"To przed czym przestrzegaliśmy, to aby tej wojny celnej nie rozpętywać, bo bardzo często po kroku A pojawia się krok B, ochota na ciąg dalszy" - powiedziała Emilewicz. Np. Komisja Europejska, dodała minister, w ramach odpowiedzi na cła amerykańskie, musiała podnieść cła na produkty szczególnie wrażliwe dla gospodarki USA.

Emilewicz zaznaczyła, że wcześniej wprowadzone przez USA cła na aluminium i stal "nie są szczególnie bolesne dla polskiego rynku".

Reklama

"Słyszymy jednak teraz o kolejnym kroku, planowanym ze strony Stanów Zjednoczonych, części samochodowe i samochody - ten krok może mieć dla nas poważne znaczenie" - oceniła.

"Polska jest dzisiaj hubem motoryzacyjnym Europy, produkujemy bardzo dużo części samochodowych, w ubiegłym roku to ponad 19 mld dolarów, eksport części samochodowych to ponad 8 procent naszego eksportu" - dodała Emilewicz.

W piątek zaczęły obowiązywać odwetowe cła UE na dobra z USA. Tego dnia prezydent USA Donald Trump napisał na Twitterze, że jeśli taryfy celne nie zostaną szybko usunięte, to nałoży 20-procentowe cło na wszystkie samochody montowane w Unii Europejskiej.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy