Do 15 lat więzienia dla kierowcy, który uszkodził 18 aut w Krakowie

Zarzut sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym oraz ucieczki z miejsca wypadku usłyszał w czwartek w krakowskiej prokuraturze kierowca, który we wtorek najechał na 18 aut i spowodował obrażenia u 15 osób - poinformowała w czwartek krakowska prokuratura.

"Prokurator zamierza wystąpić do sądu z wnioskiem o aresztowanie podejrzanego na trzy miesiące" - powiedział dziennikarzom prok. Janusz Hnatko z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

54-letni kierowca Grzegorz O. usłyszał zarzut, że 19 maja kierując zespołem pojazdów, tj. ciągnikiem siodłowym z naczepą, dojeżdżając do skrzyżowania ul. Grota Roweckiego z ul. Kobierzyńską w Krakowie najechał na stojące na czerwonym świetle 18 samochodów, sprowadzając katastrofę w ruchu lądowym zagrażającą życiu lub zdrowiu wielu osób.

Reklama

W wyniku tej katastrofy cztery osoby doznały obrażeń ciała na okres powyżej 7 dni, a siedem osób obrażeń ciała na okres poniżej 7 dni.

Kolejny zarzut, jaki usłyszał kierowca, to ucieczka z miejsca wypadku. Grozi mu za to kara od półtora roku do 15 lat pozbawienia wolności.

Jak poinformował prok. Hnatko, podejrzany podczas przesłuchania przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów, ale wyjaśnił, że nie do końca jest w stanie opisać zdarzenie. Jak podał, pamięta jedynie, że odpychał swoim pojazdem jakiś inny pojazd i przejechał przez skrzyżowanie, a kolejną rzeczą, która pamięta jest dopiero to, że się zatrzymał.

Kierowca wyjaśnił także, że był zmęczony, ponieważ musiał wracać z towarem, który nie został przyjęty przez odbiorcę. Zaprzeczył, by uciekał z miejsca zdarzenia.

Prokurator postanowił wystąpić do sądu z wnioskiem o aresztowanie podejrzanego na trzy miesiące.

Do wypadku doszło we wtorek 19 kwietnia ok. godz. 14.30 na ul. Kobierzyńskiej w Krakowie. Jak wynika z ustaleń policji, kierowca samochodu scania z naczepą jadąc od ul. Grota-Roweckiego z nieznanych powodów wjechał między samochody stojące na dwóch pasach na ul. Kobierzyńskiej i staranował je, a następnie odjechał. Został zatrzymany przez policję przy udziale strażnika miejskiego i inspektora MPK, którzy ruszyli w pościg i uniemożliwili mu dalszą jazdę. Kierowca był trzeźwy.

Jak podawało Krakowskie Pogotowie Ratunkowe, w wyniku wypadku obrażeń doznało 15 osób, z których 10 trafiło do szpitala.

Według wstępnej wersji, podawanej przez policję, w wypadku uszkodzonych zostało 19 samochodów.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: wypadek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy