Co zamiast benzyny i diesla? Alternatywy są...

Samochody napędzane silnikami elektrycznymi, które wyprodukowano w Radomiu, będą rozwoziły od 1 lipca przesyłki pocztowe w Łodzi. Tego typu auta zaprezentowano na wystawie towarzyszącej konferencji AutoEvent.

Jedna z firm przesyłkowych zdecydowała się wypróbować auta o nazwie elipsa przy rozwożeniu poczty i obsługi paczkomatów w Łodzi. Od 1 lipca przez ok. sześć tygodni dwa pojazdy tego typu wezmą udział w programie pilotażowym. Jeśli zakończy się sukcesem, to w ciągu pół roku do rozwożenia poczty w Łodzi będzie jeździć ponad 20 aut typu elips.

To pierwszy miejski test tych pojazdów, do tej pory były one wykorzystywane na terenach zamkniętych, czyli no. w zakładach produkcyjnych, parkach rekreacyjnych, zakładach hotelarskich.

Reklama

"To pojazd o zasięgu 60-70 km. Ma elektryczny napęd, którego podstawą są klasyczne, ołowiowe akumulatory. Pełne naładowanie baterii trwa ok. ośmiu godz. Jest tu również zainstalowany system odzyskiwania energii z hamowania, który trochę wydłuża zasięg pojazdu. Koszt przejechania 100 km tym samochodem wynosi ok. 6 zł" - powiedział dyrektor marketingu i sprzedaży ZNTK Radom Jacek Kurowski.

W jego ocenie elipsy poradzą sobie również w ruchu miejskim.

"Średnia prędkość takiego ruchu jest odpowiednia dla elektrycznych pojazdów, które dodatkowo mogą poruszać się w miejscach wykluczonych dla pojazdów spalinowych" - dodał.

Elipsa jest jednym z kilku pojazdów z silnikami alternatywnymi, które są prezentowane na wystawie odbywającej się na terenie Instytutu Europejskiego w Łodzi. Wystawa towarzyszy branżowej konferencji AutoEvent, zorganizowanej po raz ósmy przez Polską Izbę Motoryzacji. Konferencja dedykowana jest przemysłowi motoryzacyjnemu, w tym producentom części i komponentów.

Na wystawie można obejrzeć pojazdy koncernów, m.in. Peugeot, Toyota, e+, EVconvert, Melex i General Motors. Ta ostatnia firma zaprezentowała opla amperę, w którym połączono zasilanie elektryczne z silnikiem spalinowym.

"To nasz pierwszy samochód elektryczny o rozszerzonym zasięgu. Właśnie zasięg jest jednym z największych problemów pojazdów tego typu. Człowiek może przejechać takim samochodem 100-150 km, natomiast później musi przez trzy, cztery, pięć czy sześć godzin ładować ten pojazd. Samochody takie jak nasz są pozbawione podobnych wad. Ten pojazd może przejechać do 80 km wyłącznie na baterii litowo-jonowej, natomiast dzięki temu, że ma generator pokładowy, którym jest silnik spalinowy, jego zasięg na jednym tankowaniu paliwa zwiększa się do 500 km. To bardzo istotne dla użytkownika samochodu elektrycznego" - powiedział Paweł Wideł z General Motors Polska.

Na wystawie pokazano też car formula student electric, czyli wyścigowy bolid zbudowany w 2001 r. przez municHMotorsport. Samochód, który w 4 sekundy osiąga prędkość 100 km/h, może jechać z maksymalnie 130 km/h i ma zasięg ok. 22 km.

Wystawę oglądał we wtorek marszałek woj. łódzkiego Witold Stępień. W rozmowie z PAP powiedział, że chciałby, aby w niedalekiej przyszłości autobusy napędzane energią elektryczną połączyły miasta łódzkiej aglomeracji.

"Mam nadzieję, że ceny samochodów hybrydowych, elektrycznych będą spadać, a ich użycie stanie się powszechniejsze. Dzięki temu będzie ciszej i bardziej bezpiecznie dla środowiska, bo zmniejszy się emisja spalin i dwutlenku węgla. Miasta dzięki temu będą bardziej przyjazne dla mieszkańców" - powiedział Stępień.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy