Zakaz mycia szyb

Od 1 listopada w Rzymie zostanie wprowadzony zakaz mycia szyb i świateł w samochodach stojących na czerwonym świetle, a także wykonywania wszelkich popisów kuglarskich na ulicach.

Rozporządzenie w tej sprawie podpisał burmistrz Gianni Alemanno.

Zjawisko to ma w stolicy Włoch charakter masowy i budzi coraz większą irytację kierowców, którzy niemal na każdych światłach spotykają imigrantów, próbujących wyciągnąć od nich pieniądze.

Na razie zakaz obowiązywać będzie do końca czerwca przyszłego roku. Za jego złamanie grozi grzywna w wysokości 100 euro.

"Rzymianie mają prawo do tego, by zostawiono ich w spokoju" - argumentują władze stolicy.

Rozporządzenie obejmuje również zakaz zakłócania ruchu ulicznego, w tym przez samozwańczych parkingowych. Postanowiono, że nielegalni imigranci zatrzymani na gorącym uczynku na skrzyżowaniach będą natychmiast kierowani do ośrodków identyfikacji i deportacji.

Reklama

Za pionierów wśród pomywaczy szyb uważa się polskich uchodźców z lat 80. Wtedy cieszyli się oni dużą sympatią Włochów jako polityczni uciekinierzy z bloku komunistycznego. Do legendy przeszedł zaś pewien rodowity neapolitańczyk, który w swoim mieście mył szyby przebrany za Polaka: z ufarbowanymi na blond włosami i w koszulce z napisem "Solidarność".

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: myć | myto | zakażanie | zakazy | szyb
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy