Wojsko będzie walczyło z... przemytem benzyny!

Władze Wenezueli wysłały w poniedziałek na granicę z Kolumbią 17 tys. żołnierzy, aby pomogli w walce z przemytem benzyny i żywności.

Władze Wenezueli wysłały w poniedziałek na granicę z Kolumbią 17 tys. żołnierzy, aby pomogli w walce z przemytem benzyny i żywności.

Benzyna w Wenezueli jest subsydiowana przez państwo, przez co jest najtańsza w świecie. Jak podaje AFP, zatankowanie baku do pełna kosztuje mniej niż butelka wody. Również żywność jest tania, gdyż ceny podstawowych produktów ustalane są urzędowo.

Tymczasem w sąsiedniej Kolumbii za litr benzyny trzeba zapłacić 1,18 dolara.

"Mamy 17 tysięcy żołnierzy rozmieszczonych w całej strefie granicznej i to wystarczy, by zapewnić bezpieczeństwo" - powiedział dziennikarzom dowódca operacji, generał Vladimir Padrino Lopez.

Od poniedziałku obowiązują ponadto ograniczenia w ruchu granicznym; od godz. 18 do 5 rano z Wenezueli do Kolumbii nie przepuszcza się samochodów ciężarowych, a od 22 do 5 rano - samochodów osobowych oraz pieszych.

Reklama

Według generała Lopeza od początku 2014 roku na granicy udaremniono przemyt ok. 40 mln litrów benzyny i 21 tys. ton produktów żywnościowych.

Rządowe statystyki mówią, że przemytnicy wywożą z kraju 40 proc. podstawowych produktów spożywczych i równowartość dziennego wydobycia 100 tys. baryłek ropy. Straty szacuje się na 3,65 mld dolarów.

Na terytorium Wenezueli znajdują się największe na świecie złoża ropy naftowej.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy