Utopili bugatti Polaka!

Szwajcaria była w czasie II wojny światowej państwem neutralnym, więc jej jeziora nie kryją tak ekscytujących tajemnic, jak chociażby austriackie, ale również na ich dnie, natrafić można na cenne historyczne pamiątki.

Z jednego z takich jezior - Maggiore, położonego na granicy z Włochami - wydobyto ostatnio niezwykle cenny zabytek. Płetwonurkowie z leżącego nad brzegiem jeziora miasta Ascona podnieśli z dna prawdziwą historyczną legendę - bugatti brescia typ 22. Jak tak cenny pojazd trafił do wody? Wiąże się z tym bardzo ciekawa historia...

Otóż, jak udało się ustalić domowi aukcyjnemu Bonhams, który zajmuje się sprzedażą odzyskanego auta, ostatnim właścicielem samochodu był niejaki Marco Szmuglerski - urodzony w Zurychu architekt polskiego pochodzenia. Nasz rodak kupił bugatti w Paryżu, gdzie w latach trzydziestych studiował architekturę. Później los rzucił go (wraz ze swoim autem) do szwajcarskiego miasteczka Ascona, gdzie przebywał od 1933 roku.

Niestety, po dotarciu na terytorium Szwajcarii Szmuglerski nie uiścił podatku, jaki należało zapłacić za import samochodu. Wysoka kara, jaka obowiązywała wówczas za tak poważne wykroczenie skarbowe sprawiła, że w 1936 roku nasz rodak postanowił opuścić kraj, zostawiając swoje auto w Asconie.

Reklama

Jak wieść gminna niesie - samochód porzucony został na terenie jednej z tamtejszych firm budowlanych. Jej właściciel, by pozbyć się kłopotu, wydał wyrok - śmierć przez utopienie.

Tak właśnie, już wówczas warte fortunę auto, trafiło w otchłań jeziora Maggiore, gdzie w 1967 roku odkrył je jeden z członków lokalnego klubu nurkowego.

Decyzja o wydobyciu auta zapadła jednak dopiero w 2008 roku. Miało to związek z tragiczną śmiercią Damiano Tamagni, jednego z młodszych członków lokalnego klubu nurkowego, który zakatowany został przez trzech nastolatków.

Po tym wydarzeniu władze klubu postanowiły założyć fundację imienia zmarłego, która zajmowałaby się walką z agresją wśród nieletnich. Jednym z pomysłów na sfinansowanie przedsięwzięcia było wydobycie bugatti z jeziora i zlicytowanie wraku. Pojazd udało się wyciągnąć z wody pod koniec ubiegłego roku. Samochód zostanie zlicytowany 23 stycznia. Cena, jaką przewiduje uzyskać za auto dom aukcyjny to 70-90 tysięcy euro.

Bugatti brescia typ 22 wywodzi się w prostej linii od typu 13. Samochód produkowany był w niewielkich seriach od roku 1913. Jednym z innowacyjnych rozwiązań technicznych było zastosowanie aż czterech zaworów na cylinder. Dzięki temu rozwiązaniu niewielki silnik o pojemności 1,4 l już wówczas - czyli niemal 100 lat temu! - osiągał moc ponad 30 koni mechanicznych.

Rozwiązanie to weszło do standardów motoryzacji dopiero w końcu dwudziestego wieku. Nawet dzisiaj wielu producentów każde dopłacać sobie za zamontowanie w aucie silnika z czterema zaworami na cylinder...

Akcja wyciągania bugatti na filmie:

Portal INTERIA.PL

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: auto | jeziora | Bugatti
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy