Ustanowił rekord Guinnessa w najszybszej jeździe na wstecznym

Scot Burner z Tennessee od dłuższego czasu testuje samochody i dokumentuje ich osiągi. Czyni to jednak w dosyć nieoczywisty sposób, jeżdżąc nimi… do tyłu. Mężczyzna niedawno ustanowił światowy rekord Guinnessa za najszybsze pokonanie jednej mili (1,6 kilometra) jadąc na wstecznym biegu. Rozpędził się przy tym do ponad 86 kilometrów na godzinę.

 

W filmach sensacyjnych częstym widokiem jest ucieczka samochodem na wstecznym biegu. Nierzadko bohaterowie rozpędzają w ten sposób swoje pojazdy do wysokich prędkości, sprawnie lawirując pomiędzy innymi uczestnikami ruchu.

W rzeczywistości jednak, mało która maszyna jest w stanie jechać tyłem w równie szybkim tempie, co przodem. Także samo prowadzenie samochodu w ten sposób wymaga od kierowcy wysokich umiejętności. Bez wątpienia posiada je Scot Burner z Tennessee.

Nietypowe hobby

Mężczyzna od lat specjalizuje się w testowaniu samochodów i dokumentowaniu ich maksymalnych osiągów, podczas jazdy na wstecznym biegu. Na swoim kanale YouTube zebrał już pokaźną liczbę tego rodzaju materiałów. Niedawno postanowił nawet pobić rekord Guinnessa w "najszybszej jeździe tyłem na jedną milę" i co ciekawe - udało mu się to.

Reklama

Za kierownicą białego Chevroleta Corvette C7 Scot Burner przejechał wspomnianą odległość ze średnią prędkością wynoszącą 86 kilometrów na godzinę, co dało mu czas 1 minuty, 15 sekund i 18 setnych sekundy. Jak sam powiedział w wywiadzie dla telewizji Fox News - jego technika jest prosta: odwraca się z prawą ręką na siedzeniu pasażera i kieruje lewą. Swój tor jazdy koryguje spoglądając w tylną szybę.  

Scot nie zamierza składać rękawic i już teraz zapowiedział kolejne próby bicia rekordów. Wszystkie nagrania będą opublikowane w internecie.

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Chevrolet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy