Ukradziono im samochód w Belgii. Odnaleźli go w Hiszpanii

Mężczyzna, który uciekł z sali sądowej w Belgii, pistoletem dostarczonym mu przez narzeczoną czekającą pod sądem sterroryzował parę Belgów i odebrał jej samochód. Para uciekła tym pojazdem, ale po kilku tygodniach wpadła na plaży w Hiszpanii, rozpoznana przez właścicieli auta.

Mężczyzna, który uciekł z sali sądowej w Belgii, pistoletem dostarczonym mu przez narzeczoną czekającą pod sądem sterroryzował parę Belgów i odebrał jej samochód. Para uciekła tym pojazdem, ale po kilku tygodniach wpadła na plaży w Hiszpanii, rozpoznana przez właścicieli auta.

Mężczyzna, który był sądzony w Belgii za przestępstwo seksualne wobec nieletniej, i jego partnerka przyjechali zrabowanym samochodem na wypoczynek do Alicante, na wschodnim wybrzeżu Hiszpanii. Czuli się bezpiecznie 1500 kilometrów od Belgii. Jednak gdy w tym tygodniu opalali się na plaży w miejscowości Guardamar de Segura, zostali rozpoznani przez właścicieli samochodu, którzy przypadkowo rozłożyli leżaki parę metrów dalej.

Właściciel skradzionego auta - opisuje w czwartek wydarzenie agencja EFE - zaczął szukać go na parkingu w pobliżu plaży i szybko odnalazł swój samochód. Zadzwonił na policję i przestępcy zostali aresztowani zanim spostrzegli, co się dzieje. Zresztą nie mieli większych szans na ucieczkę: właściciel auta, gdy tylko je odnalazł, wykręcił wentyle z wszystkich kół.

Reklama

Przestępcy - młody mężczyzna i jego partnerka - byli poszukiwani międzynarodowym listem gończym.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy