Tunel jest zamknięty, tylko system o tym nie wie...

Stołeczny system zarządzania ruchem proponuje kierowcom w internecie wjazd do tunelu Wisłostrady, mimo że ten od dwóch tygodni jest zamknięty z powodu awarii w metrze.

Jednak według systemu zbudowanego za prawie 30 milionów złotych, wjazd do tunelu jest swobodny. W rzeczywistości nie wiadomo dokładnie, jak długo przejazd będzie zamknięty. Wykonawca metra mówi o dwóch-czterech miesiącach.

Wisłostrada na Powiślu wciąż jest zamknięta, dlatego kierowcy stojący w korku na objeździe bardzo się zdziwili, gdy nasz reporter Paweł Świąder pokazał im komunikat na stronie internetowej systemu: - To powinno być poprawione. Bo ktoś za to odpowiada i bierze za to pieniądze - twierdzi jeden z rozmówców. - To jest przekłamanie i trzeba coś z tym zrobić - dodaje inny.

Reklama

Sytuację tłumaczy Adam Sobieraj z Zarządu Dróg Miejskich. - Nie ma samochodów, więc system uznał, że ruch jest swobodny - twierdzi. Zauważa też pewne zalety: - System jest cały, nikt nam go nie zniszczył. Błąd polega na tym, że w bazie komunikatów dla strony internetowej zabrakło komunikatu o treści: tunel zamknięty. Chyba trzeba go będzie dopisać - dodaje rzecznik ZDN.

Jak długo potrwa naprawa tunelu?

W piątek warszawski ratusz przedstawił wyniki badań tunelu pod Wisłostradą. Z dziennikarzami spotkali się m.in. wiceprezydent Warszawy Jacek Wojciechowicz, prezes Metra Warszawskiego Jerzy Lejk oraz Mustafa Tuncer, dyrektor projektu w konsorcjum AGP Metro Polska, które buduje II linię stołecznego metra.

Dyrektor powiedział, że nie jest możliwe określenie dokładniej daty, kiedy tunel Wisłostrady zostanie ponownie otwarty. Zaznaczył, że konsorcjum przewiduje, że nastąpi to za dwa do czterech miesięcy.

Tuncer powiedział, że spod tunelu ubyło ok. 6,5 tys. metrów sześciennych wody i ziemi. Badania obszaru pod tunelem pokazały, że pusta przestrzeń pod płytą tunelu Wisłostrady ma ok. 60 m długości i jest wypełniona wodą do ok. 2 metrów od spodu płyty.

Tunel Wisłostrady zamknięto po tym, jak na stacji metra osunęła się ziemia

Do potężnej awarii na budowie warszawskiego metra doszło 14 sierpnia. W czasie, gdy robotnicy robili wykop pod połączenie dwóch części budynku stacji Powiśle, najpierw osunęła się ziemia, a później na dno wykopu szybko zaczęła napływać woda, która zalała część najniższej, czwartej kondygnacji na budowie stacji. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Robotników udało się ewakuować. Niestety, część sprzętu została zniszczona.

Ze względów bezpieczeństwa konieczne było wstrzymanie ruchu na Moście Świętokrzyskim, który został już otwarty, oraz w tunelu Wisłostrady.

Paweł Świąder

Malwina Zaborowska

INTERIA.PL/RMF/PAP
Dowiedz się więcej na temat: wjazd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy