Ten film wywołał duże emocje. Ale czy słusznie?

Zapraszamy na film, który znajdziesz poniżej. Oto widzimy panią, która przyjechała eleganckim SUV-em na myjnię samochodową w Zakopanem. Nie wiemy kim jest, co sprowadziło ją pod Tatry, dokąd zmierza, ani nawet jak wygląda. Dzięki temu możemy skupić się, wraz z operatorem kamery, na jej poczynaniach.

Zaczyna się niewinnie, by nie rzec banalnie - od spryskania nadwozia. W jedenastej sekundzie bohaterka filmu otwiera jednak drzwi i jakby nigdy nic kieruje strumień wody do wnętrza auta.

Internetowa dyskusja skupiła się wokół próby odpowiedzi na pytanie: "co ona wyprawia?!" Część komentatorów orzekła bez wahania: "głupia baba, chciała umyć dywaniki bez wyjmowania ich z samochodu; warszawka popisuje się w Zakopanem...". Inni uznali jednak, że żeński kierowca po prostu usuwa brud z progów swojego bmw. To sprowokowało dalszą debatę: czy da się to zrobić myjką wysokociśnieniową bez zamoczenia tapicerki?

Zdania w tej mierze okazały się podzielone.... 

Autorem filmu jest funpage Podhalańskie Fury (https://www.facebook.com/znefury/)

     

INTERIA.PL
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy