Spędził dwa miesiące w zasypanym śniegiem aucie?

W szpitalu w Umea na północy Szwecji leczony jest 44-latek, którego dwa dni temu znaleziono w przysypanym śniegiem samochodzie. Twierdzi on, że spędził w śnieżnej pułapce prawie 2 miesiące.

Jego stan poprawia się, jednak lekarze ciągle nie chcą się zgodzić na dłuższe przesłuchanie.

Volvo 940 stało na leśnej drodze, kilometr od jednej z większych dróg na północy Szwecji. Natrafili na niego ludzie, którzy wybrali się na wycieczkę na śnieżnych skuterach. Mężczyzna był w ciężkim stanie: wycieńczony, schowany w śpiworze na tylnym siedzeniu ledwo mówił. Twierdzi, że był odcięty od świata od 19 grudnia.

Policja twierdzi, że nie ma podstaw, by wątpić w jego zeznania. Lekarze nie wiedzą jednak, jak ów człowiek mógł przetrwać bez jedzenia przez dwa miesiące - zwykle ludzki organizm jest w stanie wytrzymać bez pożywienia około czterech tygodni. Jeden z lekarzy stwierdził, że być może mężczyzna był w stanie swego rodzaju hibernacji.

Reklama

Temperatury na północy Szwecji spadły ostatnio do minus 30 stopni.

IAR/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Twierdzi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy