Soja i pomidory jako elementy samochodu. To nie żart

W ostatnich latach konstruktorzy samochodów przykładają coraz większą uwagę do recyclingu. Firmy prześcigają się w opracowaniu nowych materiałów, których produkcja i przetwarzanie byłyby przyjazna dla środowiska.

Szczególnymi osiągnięciami na tym polu pochwalić się może Ford. Amerykanie wpadli właśnie na niecodzienny pomysł - chcą wykorzystać do budowy samochodów... pomidory!

To nie żart. Już dwa lata temu inżynierowie Forda zajmujący się materiałoznawstwem nawiązali współpracę z żywieniowymi potentatami, wśród których znalazły się m.in. Coca Cola i Heinz. Za cel postawiono sobie wówczas opracowanie tworzywa pochodzenia roślinnego, które można by zastosować w produkcji pojazdów czy opakowań spożywczych.

Obiecujące są zwłaszcza efekty współpracy z naukowcami z Heinza. Ci od dłuższego czasu głowili się nad nowymi sposobami przetwarzania łodyg czy skórek z pomidorów. Każdego roku, do produkcji słynnego ketchupu, firma zużywa aż dwa miliony ton tych warzyw.

Reklama

Okazuje się, że materiał otrzymany z przetworzonych resztek pomidorów może być wykorzystywany również w świecie motoryzacji. Przedstawiciele Forda twierdzą, że tworzywo służyć może do produkcji części elementów wnętrza czy mocowań wiązek instalacji elektrycznej.

W obecnie produkowanych Fordach znaleźć można już osiem materiałów pochodzenia roślinnego. W zeszłym roku firma produkować zaczęła wzmacniane włóknami celulozy elementy wykończenia wnętrza, Ford na szeroką skalę stosuje też m.in. pianki foteli wytwarzane w dużej mierze z soi.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy