Rządowe obiecanki, a kierowcom radość...

Obecna ekipa rządząca sporo naobiecywała kierowcom. Z wielu zapowiedzi się nie wywiązała.

Miało być pięknie, a wyszło jak zwykle - to powiedzenie jak ulał pasuje do planowanych, korzystnych dla kierowców zmian. Skala opóźnień w sprawdzonych przez "Motor" projektach jest ogromna. Dość powiedzieć, że żadne z proponowanych rozwiązań nie weszło w życie w terminie.

Z niektórych zrezygnowano w ogóle, a inne mają nawet kilkuletni poślizg. Skąd te opóźnienia? Co dalej z planami?

Cofanie liczników jako przestępstwo

W ramach walki z plagą cofania liczników Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiedziało w 2011 r., że wpisze taki czyn do kodeksu karnego, by restrykcje były bardziej dotkliwe.

Reklama

MIAŁO BYĆ: w 2012 r.

BĘDZIE: projekt został ostatecznie porzucony i prawdopodobnie nie wejdzie w ogóle w życie. DLACZEGO NIE UDAŁO SIĘ ZREALIZOWAĆ? Ministerstwo Sprawiedliwości tłumaczy, że w praktyce byłby to martwy przepis, bowiem bardzo trudno udowodnić tego typu przestępstwo - po "kręceniu" licznika zazwyczaj nie zostają żadne ślady. Świetne wytłumaczenie - nie jest łatwo, więc odpuśćmy sobie temat.

Budowa tysięcy kilometrów ekspresówek i autostrad

W roku 2007 rząd zapowiedział, że w ciągu 5 kolejnych lat powstanie w sumie 1105 km autostrad i 2408 km dróg ekspresowych.

MIAŁO BYĆ: w 2012 r.

BĘDZIE: tyle nowych dróg powstanie łącznie dopiero po 2020 r.

DLACZEGO NIE UDAŁO SIĘ ZREALIZOWAĆ? Na przeszkodzie stanął światowy kryzys ekonomiczny i związany z nim spadek wpływów do budżetu państwa. W związku z tym trzeba było mocno ograniczyć wydatki na budowę dróg w Polsce. Ponadto przyjęty w 2007 r. plan był zbyt optymistyczny.

Wpisywanie przebiegu auta w dowód rejestracyjny

MSWiA (obecnie: MSW) szumnie zapowiadał o w 2011 r., że stan licznika każdego auta w Polsce będzie wpisywany podczas badania technicznego do ogólnopolskiego rejestru. Cel: ukrócenie nagminnego procederu kręcenia liczników.

MIAŁO BYĆ: od jesieni 2011 r.

BĘDZIE: baza pozwalająca na wpisywanie danych powstanie dopiero w 2015 r.

DLACZEGO NIE UDAŁO SIĘ ZREALIZOWAĆ? System CEPiK jest na tyle niedopracowany, że nie udało się wprowadzić proponowanej przez polityków zmiany.

Rejestrowanie samochodów z kierownicą po prawej stronie

W Polsce nie można zarejestrować samochodu przystosowanego do ruchu lewostronnego (z wyjątkiem aut, co do których zgodę wyda minister transportu). Zmiany przepisów domaga się od nas Komisja Europejska. Co więcej - przeciwko Polsce toczy się w tej sprawie postępowanie przez Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości (ETS) z możliwością nałożenia kar finansowych.

MIAŁO BYĆ: pod koniec roku 2012.

BĘDZIE: prawdopodobnie od drugiej połowy 2013 r.

DLACZEGO NIE UDAŁO SIĘ ZREALIZOWAĆ? Ministerstwo Transportu postanowiło poczekać z wprowadzeniem przepisów do rozstrzygnięcia sprawy przed ETS.

Reklamy świetlne bez rozpraszania uwagi

W naszych przepisach brak szczegółowych parametrów, jakie muszą spełniać przydrożne reklamy świetlne. W efekcie część z nich po prostu oślepia przejeżdżających w pobliżu kierowców. W związku tym Ministerstwo Infrastruktury (dzisiaj: Ministerstwo Transportu) miało przygotować odpowiedni projekt ustawy wraz z przepisami wykonawczymi.

MIAŁO BYĆ: pod koniec 2011 r.

BĘDZIE: termin nieznany.

DLACZEGO NIE UDAŁO SIĘ ZREALIZOWAĆ? Projekt utknął w Ministerstwie Transportu.

Auta osobowe z przyczepami kempingowymi bez ViaToll

W 2012 r. pojawiły się plany zlikwidowania opłaty w systemie ViaToll dla aut osobowych z przyczepami kempingowymi. To absurdalny wymóg, niespotykany w innych krajach Unii.

MIAŁO BYĆ: na wiosnę 2013 r.

BĘDZIE: projekt porzucony.

DLACZEGO NIE UDAŁO SIĘ ZREALIZOWAĆ? Resort transportu twierdzi, że pomysł odrzucono m.in. ze względu na negatywne skutki finansowe. Tymczasem od początku działania ViaToll opłaty za auta osobowe z przyczepami (w tym kempingowymi) wyniosły tylko 25 mln zł na 1,5 mld zł wpływów.

tygodnik "Motor"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy