Rewolucja. Po 100 latach z szyb znikają naklejki

​Wielu brytyjskich kierowców obawia się zmian w sposobie ściągania podatku drogowego. Począwszy od dziś opłatę będzie można załatwiać online, a nie tylko - jak dawniej - na poczcie. Kierowca nie będzie jednak posiadał żadnego dowodu, że ją wniósł.

Po prawie stu latach z przednich szyb brytyjskich samochodów znikną kolorowe, okrągłe plakietki z datą ważności podatku drogowego. 40% kierowców obawia się, że przegapią przez to datę płatności i narażą się na automatyczną, dość wysoką grzywnę. 

Kary mogą być również całkowicie niezasłużone. Nowy system będzie bowiem polegał systemie elektronicznym. Dzięki danym z 500 tysięcy policyjnych kamer drogowych, które rozpoznają numery rejestracyjne pojazdów, komputery w urzędzie drogowym będą automatycznie wyławiać samochody jadące bez opłaconego podatku.

Reklama

Problem w tym, że kamery odczytują 30 milionów numerów dziennie i - jak obliczyli sami eksperci policyjni - co 25. błędnie, czy to z powodu brudu lub uszkodzeń tablic, czy myląc cyfry i litery, na przykład 0 i O, czy nawet rejestrując śruby mocujące tablicę jako część numeru. Pomyłek w ściganiu kierowców za nieopłacenie podatku drogowego może być bardzo dużo - twierdzi brytyjski automobilklub królewski. 

Zmiany w administrowaniu opłatą mają zaoszczędzić państwu 20 milionów funtów rocznie. Nikt nie wziął jednak pod uwagę kosztów prawnych tych pomyłek.

Informacyjna Agencja Radiowa
Dowiedz się więcej na temat: podatek drogowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy