Przygoński przegrał z napędem hybrydowym

Które auto mniej pali? Hybryda czy benzyna? Kuba Przygoński rzucił wyzwanie swojej żonie. Oboje zmierzyli się za kierownicami Yarisów na tej samej trasie.

W szranki stanęły dwa Yarisy - Kuba Przygoński prowadził wersję z konwencjonalnym silnikiem benzynowym o pojemności 1,5 litra, a Justyna Przygońska miała do dyspozycji wersję z napędem hybrydowym czwartej generacji opartym na silniku 1,5 l. Trasa przebiegała z warszawskich Młocin do Konstancina-Jeziorny i Yaris w wersji Hybrid okazał się zdecydowanie lepszy. Hybryda na tej trasie zużyła średnio 4,9 l na 100 km. Benzynowy Yaris prowadzony przez kierowcę rajdowego osiągnął wynik o 1,6 l/100 km wyższy.

"Przeżyliśmy z Justyną fajną przygodę, ale nie miałem szans, by pokonać moją żonę w aucie hybrydowym. A starałem się bardzo" - przekonuje Kuba Przygoński, który wykorzystał całą swoją wiedzę z rywalizacji w motorsporcie do tego, by mieć jak największe szanse w pojedynku. Na nagraniu z testu można zobaczyć, jak pozbywa się różnych elementów wyposażenia, by jak najbardziej obniżyć masę auta. Zadbał też o odpowiednie ciśnienie w oponach, wlał minimalną ilość paliwa - wszystko po to, by Yaris ważył jak najmniej.

Reklama

 "Próbowałem różnych sztuczek. Bardzo delikatnie obchodziłem się z gazem, gdy widziałem z daleka, że jest czerwone światło wrzucałem na luz, często się tylko toczyłem. Ale wszystko na nic. I tak przegrałem o ponad 1,5 litra. Robiłem wszystko, co w mojej mocy, a nie byłem w stanie zwyciężyć, bo napęd w hybrydowym Yarisie działa perfekcyjnie" - relacjonuje Przygoński.

***

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy