Precz z redaktorkiem

Poniżej publikujemy list jaki dotarł dzisiaj do naszej redakcji. Nie jest to list miły, ale nikt nam nie obiecywał, że nasza praca będzie tylko miła a kontakty z Czytelnikami wyłącznie sympatyczne.

List dotyczy opisywanego w naszym serwisie tragicznego wypadku: kierowca BMW zabił na przejściu dla pieszych chłopca i uciekł z miejsca tragedii (to TUTAJ). Dodajmy, że jest to informacja agencyjna, czyli Polskiej Agencji Prasowej. Naszą "winą" jest to - zdaniem autora listu - że... wymieniliśmy markę samochodu. Oto ten list.

Gościu widać, że masz coś pod kopułą. Nie rozumiem ,że wypisujesz takie bzdury na tym portalu.

Reklama

Mam nadzieję, że jest nad tobą jakiś szef, który zrobi z tobą porządek. Dziwne ,że tylko wasz portal robi taką nagonkę na tę markę. Daje to dużo do myślenia. A może opłaca was fiat lub jakiś inny producent ..np toyota.

Puknijcie się mocno w czoło? myślałem, że jesteście dobrym portalem, ale myliłem się. Mógłbym wytykać wam wiele potknięć, niektórzy z waszych redaktorów to totalna żenada... pasowałoby,żeby ktoś ich najpierw korygował zanim puścicie to w portalu.(?)

Czytając wasz dział szczególnie motoryzacyjny chciałoby się powiedzieć zmieńcie osobę, która go redaguje... Facet jest chamski? i tendencyjny, a może bierze od kogoś z konkurencji na boku łapówki. Wcale bym się nie zdziwił. Piszę ,bo mam nadzieję, że coś z tym zrobicie. Czemu nie piszecie o toyotach i hondach...i wypadkach spowodowanych przez kierowców prowadzących je.

Otóż piszemy o wypadkach spowodowanych przez kierowców innych samochodów bo - co oczywiste - nie mamy nic przeciwko BMW. Oto kilka tylko przykładów.

Kierowca renault zabił i pojechał dalej.

Polonezem pod prąd A4.

Peugeot wjechał w przechodniów.

Tragiczny finał brawury w hondzie.

Zjedź na pobocze.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kierowca
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy