Po amerykańskich drogach można jeździć szybciej

Kolejne amerykańskie stany podnoszą limit prędkości na drogach. Wczoraj na autostradzie I-80 w Nevadzie pojawiły się znaki dopuszczające jazdę z prędkością prawie 130 kilometrów na godzinę.

Ograniczenie do 80 mil czyli 129 kilometrów na godzinę obowiązuje na liczącym 200 kilometrów odcinku autostrady prowadzącym przez pustynne rejony środkowej Nevady. W ten sposób stan ten dołączył do Idaho, Montany, Południowej Dakoty, Utah i Wyoming, gdzie na niektórych autostradach również obowiązuje takie ograniczenie.

Najszybciej w USA - 136 km/h można jeździć na płatnym odcinku stanowej autostrady numer 130 w Teksasie. Zainteresowanie drogą było jednak tak małe, że zarządzająca nią firma zbankrutowała.

Na pozostałych autostradach Nevady, podobnie jak na większości tras szybkiego ruchu w USA maksymalna prędkość nadal wynosi 110 albo 120 kilometrów na godzinę. To znacznie więcej niż jeszcze w latach 70-tych, kiedy z powodu kryzysu paliwowego po Ameryce nie można było jeździć szybciej niż 90 kilometrów na godzinę.

Reklama

Podnoszenie limitu prędkości jest skutkiem rozwoju technologii czyniących samochody bezpieczniejszymi. Informując o zmianie przepisów w Nevadzie amerykańska prasa zauważa, że w takich krajach jak Polska czy Bułgaria limit prędkości jest wyższy niż w USA, a na niektórych autostradach w Niemczech nie obowiązuje.

Informacyjna Agencja Radiowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy