Nowa marka luksusowych pojazdów. Z Rosji!

W internecie pojawiły się pierwsze zdjęcia i nowe grafiki samochodów, które pełnić mają rolę reprezentacyjnych pojazdów prezydenta Rosji. Auta pojawić się mają na rosyjskich drogach już w przyszłym roku.

W 2011 roku władze Rosji ogłosiły chęć stworzenia nowej, reprezentacyjnej limuzyny, która służyłaby w roli środka transportu dla głowy państwa.

Samochody produkcji Ził-a tradycyjnie służyły do wożenia radzieckich VIP-ów. Jednak po przejęciu władzy przez Jelcyna flota reprezentacyjnych ZIŁ-ów przeniesiona została "do rezerwy". Nowy prezydent państwa, które czyniło właśnie pierwsze kroki w kierunku zachodu, zdecydowanie lepiej czuł się w opancerzonym Mercedesie W140.

Od tego czasu moskiewska fabryka imienia Lichaczowa (Zawod Imieni Lichaczowa) skupiła się na produkcji samochodów użytkowych.

Reklama

Sytuacja zmieniła się w 2011 roku. W odpowiedzi na apel władz Ził rozpoczął prace nad nową prezydencką limuzyną. W 2012 roku zaprezentowano prototyp nowego auta bazującego na produkowanym w latach osiemdziesiątych modelu 41074. Przestarzały technicznie samochód nie przypadł jednak do gustu Władimirowi Putinowi i po zbudowaniu jednego modelu projekt zarzucono.

W 2014 roku zainaugurowano projekt o nazwie "Orszak" (znany również pod nazwą Kortezh/Cortege). Za kwotę 100-170 mln euro (koszt samych prac rozwojowych!) Rosjanie planowali opracować całe spektrum modeli zarezerwowanych dla najwyższych dostojników państwowych. Oprócz reprezentacyjnej limuzyny dla Putina, w ramach "Orszaku", powstać też miały "krótka" wersja sedana, specjalne minibusy i suvy przystosowane do wymagań stawianych przez służby bezpieczeństwa.

Głównym partnerem technologicznym wybrano Porsche Engineering. Za takim rozwiązaniem optować miał minister przemysłu i handlu Denis Manturow, prywatnie właściciel modeli Cayenne i 911... W prace nad nową flotę "prezydenckich" aut zaangażowały się również lokalne firmy (m.in. rosyjski Automotive Institute, Russo Bałt, GAZ, KAMAZ i UAZ). Ta ostatnia zająć ma się "masową" produkcją opracowanych pojazdów. Szacuje się, że koszt uruchomienia linii montażowej pochłonie między 500 a 700 mld dolarów! 

Opublikowane w internecie zdjęcia i grafiki sugerują, że prace nad projektem "Orszak" posuwają się zgodnie z planem. Wstępne założenia mówiły o tym, że jeżdżące prototypy powstać miały na przełomie 2015 i 2016 roku. Wcześniej (do końca 2015 roku) zakończyć się miały prace konstrukcyjne nad układem napędowym i zawieszeniem aut. Dane trzymane są jednak w ścisłej tajemnicy. Wg niepotwierdzonych informacji pod maską nowej limuzyny Putina znajdziemy benzynowy silnik V12.

W kształcie pojazdów odnaleźć można liczne inspiracje brytyjską motoryzacją. Limuzyna przypomina nieco krzyżówkę Rolls-Royce’a Phantoma z Bentleyem Mulsanne. W suvie dopatrywać się można podobieństw do modelu Bentayga. Trzeba jednak pamiętać, że ostateczny kształt nowych modeli może dalece odbiegać od prezentowanych grafik. Niewykluczone, że prezentowana na zdjęciach karoseria suva zbudowana została wyłącznie po to, by przetestować opracowane od podstaw rozwiązania techniczne.

Pierwsze produkcyjne egzemplarze zbudowane w ramach projektu "Orszak" wyjechać mają na rosyjskie drogi pod koniec przyszłego roku. Minister przemysłu i handlu Denis Manturow zdradził niedawno, że niektóre z opracowywanych właśnie modeli oferowane będą również prywatnym nabywcom.

PR

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ził
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama