Najładniejszy Garbus w historii? Oto Memminger Roadster 2.7

Współczesne wcielenia Volkswagena Garbusa nie stały się sprzedażowymi hitami. Dwukrotna próba wskrzeszenia legendarnego modelu nie przyniosła planowanego rezultatu.

Mimo tego entuzjaści historycznego auta nie ustają w wysiłkach stworzenia jego współczesnej odmiany. Swoją wizję nowego Garbusa w wersji cabrio zaprezentowała właśnie niemiecka firma Memminger.

Pracownicy zakładu, już od 1992 roku, zajmują się odrestaurowywaniem klasycznych Volkswagenów z otwartym nadwoziem. Dzięki temu konstrukcja historycznego Beetla nie ma przed nimi żadnych tajemnic.

Co ważne - do budowy koncepcyjnego Memmingera Roadster 2.7 nie wykorzystano platformy żadnego ze współczesnych produktów Volkswagena. Auto bazuje na - przekonstruowanej - ramie Garbusa z lat 1970-1979. Samochód jest jednak odrobinę krótszy (długość 4037 mm) i zauważalnie szerszy od pierwowzoru (szerokość 1725 mm).

Reklama

Twórcy pojazdu podkreślają, że chcieli stworzyć w pełni funkcjonalny (z dzisiejszego punktu widzenia) pojazd, unikając przy tym zapożyczeń z przytłaczającego świata elektronicznych gadżetów. W kabinie nie znajdziemy więc dotykowych ekranów czy nowoczesnego systemu info-rozrywki. Zamiast tego postawiono na klasyczne zegary nawiązujące do tych znanych ze wczesnych modeli Porsche 911.

Nawiązań do 911 jest więcej. Należą do nich np. tarczowe hamulce wszystkich kół. Oprócz tego Memminger Roadster 2.7 może się też pochwalić przekonstruowanym (wzmocnione) zawieszeniem, 18-calowymi obręczami kół ze stopów lekkich i niskoprofilowymi oponami (225/45 z przodu i 255/40 z tyłu).

Samochód zawdzięcza swoją nazwę silnikowi (oczywiście w układzie boxer) o pojemności 2,7 l. Warto podkreślić, że to oryginalna jednostka napędowa Volkswagena (Typ 4), tyle tylko, że "rozwiercona" do maksymalnej możliwej wartości - 2717 cm3. W efekcie, po kuracji wzmacniającej, motor generuje moc aż 210 KM. Ponieważ auto ma tylko dwa fotele, jednostkę można było przesunąć do przodu, co poprawiło rozkład mas.

Z dzisiejszego punktu widzenia 210 KM nie robi może piorunującego wrażenia, ale wypada dodać, że masa własna Memmingera Roadster 2.7 to zaledwie 800 kg! O osiągi można więc być spokojnym.

Zmiany w konstrukcji nie ograniczyły się wyłącznie do podwozia i jednostki napędowej. Unikatowym rozwiązaniem firmy Memminger są np. umieszczone za fotelami wloty powietrza do silnika pełniące też rolę pałąków przeciwkapotażowych.

Obecnie Memminger traktuje swojego Roadstera 2.7 jako model koncepcyjny. Właściciele marki nie ukrywają jednak, że jeśli uda im się znaleźć chętnych, powstać może, limitowana do 20 egzemplarzy, seria.

PR

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy