Mokra robota...

Co zima pozostawia w spadku kierowcy?

Brudną karoserię i pełne wilgoci wnętrze auta, które należy wysuszyć wraz z nastaniem cieplejszych dni. Gdy we wnętrzu samochodu zadomowi się wilgoć, cierpi na tym nie tylko auto, ale także zdrowie i samopoczucie pasażerów.

Dlatego wszystkie miejsca, które podejrzewamy o "magazynowanie" wody, należy wysuszyć. Drobinki wody bardzo łatwo wsiąkają w dywaniki i wykładziny podłogowe. Tam, gdy tylko podniesie się temperatura, powstają wylęgarnie wszelkich mikroorganizmów.

W rezultacie w aucie może pojawić się nieprzyjemna woń. Wdychanie powietrza "wzbogaconego" w rozmaite mikroby i grzyby grozi pasażerom auta chorobami układu oddechowego, a z powodu nadmiernego zaparowania szyb pogorszy się również komfort jazdy.

Reklama

Trzeba więc jak najszybciej usunąć wilgoć z pojazdu, a należy zacząć od wyczyszczenia kabiny. Pierwszym etapem powinno być pozbycie się wnoszonego na butach piachu, który idealnie chłonie wodę. Po wyjęciu dywaników samochodowych powinniśmy je dokładnie odkurzyć i umyć.

Prostą sprawę mają użytkownicy gumowych wycieraczek. W tym przypadku najczęściej wystarczy solidne spłukanie wodą. Także suszenie nie potrwa długo.

Gorzej mają kierowcy, którzy zamontowali sobie dywaniki materiałowe. Może się okazać, że oprócz odkurzenia będzie potrzebne małe pranie. Jednak większym problemem jest długi okres suszenia.

Po dywanikach odkurzamy podłogę. Trzeba to zrobić solidnie, dlatego przyda się odpowiedni odkurzacz - z długą i wąską końcówką. Taką, którą uda się wetknąć w najtrudniej dostępne zakamarki. Nie można zapomnieć również o tylnej części przedziału pasażerskiego. Co prawda kierowcy najczęściej podróżują sami, ale przez cały okres zimowy także pasażerowie zdążyli nanieść na butach sporo mokrego piasku.

Gdy dywaniki będą suche, pora na "odparowanie" wilgoci z podłogi samochodu. Dobrze jest np. pozostawić pojazd na noc w ciepłym pomieszczeniu z otwartymi drzwiami. Większość kierowców nie ma takiej możliwości, dlatego może się okazać przydatna dmuchawa, potocznie nazywana "farelką".

Za pomocą dmuchawy stosunkowo szybko da się wysuszyć wykładzinę podłogową. Niestety, nawet wtedy nie uzyskamy stuprocentowej pewności, czy pozbyliśmy się wszystkich zawilgoceń, szczególnie z głębszych warstw wykładziny. Dlatego konieczna jest czynność uzupełniająca w postaci wyłożenia podłogi grubą warstwą gazet, które następnie przykrywamy suchymi dywanikami. Papier gazetowy bardzo dobrze wchłania wilgoć, więc tak przygotowane auto w ciągu nocy powinno całkowicie się jej pozbyć.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: mokry | Auta | kierowcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy