Mini Remastered - klasyk w nowoczesnym wydaniu

Klasyczne Mini, które przetrwało w produkcji przez ponad cztery dekady (1959-2000), wciąż cieszy się na Wyspach dużym powodzeniem.

Apetyty fanów ikony brytyjskiej motoryzacji zaspokoić chce niewielka lokalna firma David Brown specjalizująca się w budowaniu unowocześnionych odmian klasycznych pojazdów.

Niewielki producent zasłynął m.in. modelem David Brown Speedback GT - bazującej na podzespołach Jaguara XKR repliki Astona Martina DB5. Auto, które oglądać można było m.in. w 2014 roku w Genewie, łączyło w sobie klasyczną sylwetkę z nowoczesnymi rozwiązaniami konstrukcyjnymi. Pod maską pracował współczesny, doładowany kompresorem silnik V8 o pojemności 5,0 l (510 KM i 625 Nm), a w nowoczesnej kabinie znalazł się m.in. dotykowy wyświetlacz z systemem nawigacji satelitarnej.

Reklama

Podobny przepis powtórzono właśnie w stosunku do Mini. Firma zaprezentowała model o nazwie "Mini Remastered" będący współczesną wariacją na temat klasycznego Mini Morrisa.

Na pierwszy rzut okaz pojazd niczym nie różni się od oryginału z 1959 roku. Bystre oko dostrzeże jednak nowoczesne, wykonane w technologii LED, oświetlenie, inny kształt chromowanych dodatków (np. lusterka) i - co najważniejsze - subtelne modyfikacje paneli nadwozia (brak zewnętrznych zawiasów i charakterystycznych, przechodzących w słupek A przetłoczeń ze zgrzewami). W rzeczywistości budowana ręcznie karoseria otrzymała również szereg dodatkowych belek wzmacniających mających gwarantować większą sztywność i poziom bezpieczeństwa pasażerów.

Pod maską znajdziemy gruntownie przebudowany czterocylindrowy silnik o pojemności 1275 cm3 z wielopunktowym wtryskiem paliwa, jaki montowany był w latach dziewięćdziesiątych. Producent nie chwali się szczegółowymi danymi technicznymi, podkreśla jednak, że w stosunku do oryginału jednostka zapewnia "o 50 proc. więcej mocy". Napęd przekazywany jest na koła przedniej osi za pośrednictwem zmodernizowanej, czterostopniowej, ręcznej skrzyni biegów.

Lista opcji obejmuje m.in. szytą ręcznie, skórzaną tapicerkę czy wykonaną z drewna, lakierowaną na wysoki połysk, kierownicę. Mini Remastered może się też pochwalić szeregiem gadżetów rodem z XXI wieku. Nabywca liczyć może m.in. na system dostępu bezkluczykowego, system multimedialny kompatybilny z AppleCar i AndroidAuto (wyposażony w dotykowy wyświetlacz i port USB) czy klimatyzację. 

Samochody budowane będą ręcznie w nowej siedzibie firmy David Brown nieopodal Silverstone. Oficjalna premiera Mini Remastered odbędzie się 20 kwietnia przy okazji, skupiającego właścicieli klasyków, zlotu Top Marques w Monako. Ceny współczesnego wcielenia oryginalnego Mini trzymane są w tajemnicy. Nieoficjalnie mówi się o kwocie rzędu 50 tys. funtów. (ok 247 tys. zł).

PR

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy