Małe auta do kanału

Amsterdamscy wandale znaleźli sobie ostatnio nową rozrywkę.

Wyszukują małe samochody zaparkowane w pobliżu licznych w konstytucyjnej stolicy Holandii kanałów i wrzucają pojazdy do wody. Ze względu na małą wagę, największym powodzeniem cieszą się wśród chuliganów dwuosobowe samochody smart - pisze holenderski dziennik "De Telegraaf".

Do dewastacji dochodzi z reguły w nocy. Jak informuje gazeta, w każdy weekend jakiś samochód ląduje w kanale. Mieszkańcy miasta są przerażeni narastaniem "nowej mody". "De Telegraaf" pisze, że policja bagatelizuje problem, ponieważ "nie chce, żeby nowe zjawisko zyskało na popularności".

Reklama

Wrzucone do wody samochody nie nadają się już do użytku. Koszty ewentualnej naprawy przerosłyby wartość auta - zazwyczaj są to szkody całkowite.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: samochody | Auta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy