Luksus nad Wisłą. Te auta służą do "kontroli stanów powodziowych”

W sobotni wieczór na przeznaczonym wyłącznie dla pieszych wiślanym Bulwarze Wołyńskim w Krakowie, wśród tłumów spacerowiczów, zaparkowały cztery supersamochody. Jeden z nich (i tylko jeden) za szybą miał zezwolenie na wjazd w to miejsce.

Na zezwoleniu, wydanym przez Zarząd Zieleni Miejskiej w Krakowie, czytamy, że pojazd służy do "kontroli i zabezpieczenia jednostek na wypadek stanów ostrzegawczych i powodziowych (przewóz sprzętu i materiałów eksploatacyjnych)".

A jaki wymóg winien spełniać taki samochód? Otóż  (...) "Pojazd winien być oznakowany włączoną lampą sygnalizacyjną". Tymczasem żaden nie był, choć przyznajemy, że pomimo tego wszystkie bardzo zwracały na siebie uwagę.

Pierwszy z niezwykłych samochodów, jakie zawitały nad Wisłę, to zaprezentowane w 2019 roku SF90 Stradale. Bardzo wyjątkowe auto, nawet jak na standardy Ferrari. Jest to pierwszy model marki, który może mieć... napęd na przednie koła. Oczywiście realizowany przez silnik elektryczny, jeśli jedziemy w trybie bezemisyjnym. Poza byciem "eko", włoska hybryda powala oczywiście osiągami. Kiedy do gry dołącza 4-litrowe, doładowane V8, kierowca ma do dyspozycji 1000 KM! Rozpędzają one Stradale do 100 km/h w 2,5 s i pozwalają jechać 340 km/h.

Reklama

Żółty (żółtoseledynowy?) Lamborghini Huracan to wersja Evo - zaprezentowana w 2019 roku odmiana włoskiego supersamochodu. Poza drobnymi zmianami stylistycznymi wyróżnia się wzmocnionym do 640 KM silnikiem (V10 5,2 l), który pozwala na sprint do 100 km/h w 2,9 s. Prędkość auta maksymalna to 325 km/h.

Liczne naklejki, nietypowy kolor oraz wielki spojler mogą sugerować, że ten egzemplarz Lamborghini Aventadora został poddany tuningowi. Tymczasem to po prostu Aventador SVJ Roadster - skrzydło jest fabryczne, a oryginalny miedzianobrązowy lakier zobaczymy na oficjalnych zdjęciach producenta, promujących tę wersję. Trafiła ona na rynek w 2019 roku, a jej 6,5-litrowy silnik V12 generuje niebotyczne 770 KM. Przyspieszenie do 100 km/h zajmuje 2,8 s, a prędkość maksymalna to 351 km/h (elektronicznie ograniczona).

Na tym wspólnym zdjęciu widać jeszcze jedno Ferrari - F8 Tributo. Następcę 488 zaprezentowano w 2019 roku (ciekawe, że wszystkie auta debiutowały w tym samym roku, prawda?). Podwójnie doładowane V8 o pojemności 3,9 l generuje 720 KM i pozwala na sprint do setki w 2,9 s. Prędkość maksymalna to 340 km/h.

Film ze wszystkimi czterema supersamochodami zaparkowanymi na bulwarze, pojawił się na facebookowym profilu "Dziwne, zwariowane, prawdziwe". Możecie zobaczyć go poniżej. Jak się wam podobają samochody do "kontroli i zabezpieczania" w razie ryzyka powodzi? (j)

***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy