Lexusy na planie filmowym

Samochody są dziś do tego stopnia nieodłącznym elementem życia, że często przestajemy je zauważać – na przykład zwykle nie mamy świadomości, że występują w filmach obok aktorów. Są jednak wyjątki, pojazdy, które pozostają w pamięci jako kultowe.

Przykładami z historii kina mogą być potężny Mack RS712LST model 1977, ciągnik siodłowy Krisa Kristoffersona, przywódcy buntowniczego konwoju z filmu "Konwój" Sama Peckinpaha lub Dodge Challenger R/T 440 Magnum rocznik 1970, którym ucieka przed policją Kowalski (Barry Newman) w egzystencjalnym filmie "Znikający punkt".

Nie trzeba się zresztą odwoływać do klasyki kina ubiegłego wieku. Czym jeździ Kevin Spacey jako miliarder budujący najwyższe wieżowce Ameryki w rodzinnej komedii "Jak zostać kotem" z ubiegłego roku? Biały, sportowy samochód o futurystycznym wyglądzie to Lexus LFA z 560-konnym silnikiem V10. Wprowadzony na rynek w grudniu 2010 roku supersamochód japońskiej firmy był produkowany tylko przez dwa lata w limitowanej serii liczącej zaledwie 500 sztuk, dlatego dziś można go kupić jedynie na rynku wtórnym, a ceny używanych egzemplarzy sięgają milionów dolarów.

Reklama

Status kultowych osiągają także hipotetyczne pojazdy z filmów science fiction. W "Raporcie mniejszości" Stevena Spielberga grający głównego bohatera Tom Cruise ucieka Lexusem 2054. To auto o futurystycznym, ale jednak względnie konwencjonalnym wyglądzie ma elektryczny silnik zasilany wodorowymi ogniwami paliwowymi i szereg zaawansowanych funkcji, np. biometryczne systemy bezpieczeństwa. Warto zauważyć, że na taki pojazd nie trzeba będzie czekać do połowy XXI wieku - Lexus zapowiada, że jego samochody wodorowe będą obsługiwać Igrzyska Olimpijskie w Tokio już w 2020 roku.

A jeśli chcemy zajrzeć dalej w przyszłość, zobaczmy, co przewiduje Luc Besson w filmie "Valerian i miasto tysiąca planet", najdroższej superprodukcji w historii francuskiego kina. Bohaterowie filmu, którego akcja rozgrywa się w XXVIII wieku, to para agentów specjalnych, tropiących kosmicznych przestępców w przestrzennej dżungli międzygalaktycznego miasta Alpha. Wykorzystują do tego cały arsenał supernowoczesnego wyposażenia, w tym kosmiczny ścigacz SKYJET.

Scenograf Ben Mauro zaprojektował go wspólnie z inżynierami Lexusa i projektantami ze studia designerskiego Lexusa ED2 w Nicei. Opływowy pojazd o figurze myśliwca ma charakterystyczny dla Lexusów grill o kształcie klepsydry, a reflektory przypominają przednie światła nowego flagowego coupe Lexus LC. Błękitna obwódka logo - jak w hybrydowych Lexusach - sugeruje ekologiczny napęd. Jak wyjaśnia główny inżynier Lexusa Takeaki Kato, chodziło o to, by SKYJET używał naturalnych substancji występujących we Wszechświecie.

Zaangażowanie Lexusa w świat filmu to nie tylko samochody na planie. Japońska marka premium organizuje co roku konkurs Lexus Short Films, w którym młodzi twórcy mogą wykazać się swoimi umiejętnościami. Artystów, którzy przygotują na konkurs najlepsze prace, Lexus wspiera w rozwoju i pomaga im zaprezentować swoje dzieła przed światową publicznością.

W Polsce Lexus jest partnerem technologicznym innego międzynarodowego wydarzenia, adresowanego do młodych twórców filmowych. Poświęcone przyszłości sztuki audiowizualnej warsztaty Plenery Film Spring Open to okazja do bezpośredniego spotkania ze światowymi mistrzami różnych dyscyplin sztuki filmowej oraz pracy w profesjonalnych warunkach z wykorzystaniem najnowszych technologii. W tym roku gościem specjalnym Plenerów jest Neil Corbould, dwukrotny zdobywca Oscara i czterokrotny laureat nagrody BAFTA. Corbould jest twórcą efektów specjalnych do takich filmów jak: "Helikopter w ogniu", "Grawitacja", "Król Artur", "Superman: Powrót", "Obcy: Przymierze", "Gladiator", "Leon Zawodowiec", "Piąty Element" czy "Szeregowiec Ryan".

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy