Łady, hummery, bentleye, dziurawe drogi i korki

Rosjanie mają drogie samochody i złe drogi. Coraz rzadziej korzystają z transportu publicznego, choć często przychodzi im wiele godzin spędzać w korkach.

Rosjanie mają drogie samochody i złe drogi. Coraz rzadziej korzystają z transportu publicznego, choć często przychodzi im wiele godzin spędzać w korkach.

Najgorzej jest w Moskwie, Sankt Petersburgu i kilku innych dużych miastach. W godzinach szczytu komunikacyjnego nawet wielopasmowe ulice zamieniają się w wolno płynące rzeki aut. W rosyjskiej stolicy tak jest niemal przez całą dobę.

Mer miasta Siergiej Sobianin od 2 lat próbuje rozwiązać ten problem, ale bezskutecznie. Zdaniem ekspertów winni są sami kierowcy. Często zamiast skorzystać z taniego i wygodnego transportu publicznego wolą jechać do pracy autem. Na pytanie dlaczego odpowiadają, że "tego wymaga ich pozycja społeczna". Rzeczywiście po moskiewskich ulicach jeździ wiele aut najdroższych marek. Porsche, bentleye i hummery nie należą do rzadkości.

Reklama

Wiele problemów sprawia także jazda poza miastami. Drogi są dziurawe, brakuje autostrad a policjanci skrupulatnie wyłapują kierowców przekraczających prędkość. Dziś jazda autem z Moskwy do Sankt Petersburga, około 700 kilometrów, zajmuje ponad 12 godzin. Drogowcy zapewniają, że gdy za kilka lat zostanie oddana do użytku trasa szybkiego ruchu, czas jazdy skróci się do 5 godzin.

IAR/PAP
Dowiedz się więcej na temat: drogie samochody
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy