Kula ognia przecięła drogę. To cud, że obyło się bez ofiar!

Scen, jakie rozegrały się w ostatnio w amerykańskim stanie Arkansas, nie powstydziłaby się żadna hollywoodzka produkcja. Pędząca kula ognia to widok, którego nie chciałby zobaczyć na swojej drodze żaden kierowca.

Mrożące krew w żyłach sytuacja rozegrała się kilka dni temu, gdy służby ratunkowe wezwane zostały do pożaru samochodu w Fayetteville w stanie Arkansas. Jako pierwsi na miejsce zdarzenia przybyli policjanci. Chodziło o dużą furgonetkę z przyczepą, która zaparkowana była na stromym podjeździe.

Sytuacja przybrała bardzo zły obrót, gdy trawiony pożarem samochód zaczął staczać się w dół ulicy. Szczęśliwie sąsiednią ulicą nie poruszał się żaden pojazd, a obserwujący sytuację gapie zachowali bezpieczny dystans.

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy