Intensywnie romansuje kilkadziesiąt lat!

Największy grzech na drodze popełnia ten, kto jedzie nieskoncentrowany, nie skupia się na prowadzeniu i jest nonszalancki.

Jeszcze bardziej grzeszy, kto nie sygnalizuje swoich manewrów kierunkowskazem, bo niebezpieczeństwo, jakie stwarza, jest śmiertelne - uważa Maciej Wisławski.

Gdy jedzie swoim nowym Nissanem Qashqaiem, zamiast spieszyć się i wyprzedzać na trzeciego, porusza się wolniej, za to napawa się widokiem, bo widok z niego, jak z autobusu.

- Intensywnie romansuję z motoryzacją już kilkadziesiąt lat - mówi Maciej Wisławski, rajdowy pilot - kiedyś Krzysztofa Hołowczyca, dziś Kajetana Kajetanowicza, a oprócz tego dziennikarz zajmujący się motoryzacją oraz gospodarz programu szkolenia kierowców Škoła Auto wymyślonego i opracowywanego przez Škodę.

Reklama

Maciej Wisławski jest inżynierem-ogrodnikiem po warszawskiej SGGW. Dziś jednak do ogrodnictwa jest mu bardzo daleko. Mimo to nie przecenia roli samochodów w swoim życiu. - Samochody traktuję jako hobby, z którego żyję, ale fanatykiem aut nie jestem - mówi Wisławski. Trudno w to uwierzyć, gdy przyznaje się, że w garażu trzyma aż trzy samochody.

- Największą, długoletnią miłością kocham moją trzydziestoletnią Syrenę Bosto, którą jeżdżę co parę dni. To gdzieś nią podjadę, to coś załatwię, to coś przewiozę. Jest idealna, gdy trzeba dwieście litrów oleju silnikowego albo dziesięć opon przewieźć do mojego serwisu "Auto Sport Maciej Wisławski" - mówi pilot i dziennikarz. Syrenie - jak mówi - zawdzięcza najwięcej, bo za jej kierownicą nauczył się pokory i wyobraźni, która kierowcy potrzebna jest najbardziej.

- Kiedy chcę skręcić, ona czasem nie chce skręcać, kiedy chcę się zatrzymać, ona czasem nie chce zahamować, dlatego nauczyła mnie jeździć bezpiecznie - mówi Wisławski. - To mi się zresztą przydaje w Škole Auto, której jestem gospodarzem. Na nagrania tego programu Wisławski dojeżdża Škodą Superb.

- To bardzo elegancka limuzyna, w której czuję się doskonale. Pojazd jest luksusowy, dzięki czemu można nim bardzo wygodnie jeździć. W tym aucie w ogóle nie czuję zmęczenia - mówi Wisławski. Mimo to czuł niedosyt, a samochód dostawczy, jakim jest poczciwa Syrena, oraz ekskluzywna limuzyna, nie zaspokajały wszystkich potrzeb.

- Nagle gdzieś zobaczyłem nowego Nissana Qashqai. Od razu spodobała mi się jego sylwetka, niezwykle podobna do Murano. To bardzo ładny samochód - opowiada Wisławski. Mały kompakt SUV okazał się niezwykle przydatny.

- Auto jest wygodne, jedzie się wysoko i dobrze widać wszystko dookoła, daje trochę luksusu, a przy tym jest wszędobylskie. Ładna sylwetka, duże koła, wysoki profil opony, auto jest dobre na asfalt i w teren, a to wszystko sprawia, że można nim zjechać gdzieś do lasu, jeśli się chce, można też zmieścić w nim sporo rzeczy - mówi z przekonaniem pilot rajdowy. Dodaje, że auto, które waży 1300 kg, z silnikiem o pojemności 1,6 l, jest dość szybkie i dynamiczne. Jest też dobrze wyciszone we wnętrzu i bardzo dobrze się prowadzi.

- Jedyny minus to przechyły. Kiedy wjeżdżam w zakręt, jest złudzenie, że auto pochyla się na bok. Ale nie wpływa to absolutnie na prowadzenie samochodu. Musiałem się jednak do tego najpierw przyzwyczaić - mówi Wisławski. Ma wreszcie park samochodów, który zaspokaja wszystkie jego potrzeby.

- Dwa razy do roku jeżdżę na spływ kajakowy. Kajaki wynajmuję na miejscu, ale resztę wyposażenia wiozę ze sobą. Tak naprawdę dotychczas nie za bardzo miałem to czym przewieźć, a do Qashqaia mogę się zapakować bez problemów i wygodnie dojechać na wakacje - tłumaczy.

- Nie oceniam ludzi poprzez auta, które mają. To nic nie znaczy - mówi Wisławski. Woli oceniać ludzi po tym, jak jeżdżą. Sam prowadzi rozsądnie, a bardzo dobrej techniki jazdy nauczyli go kierowcy, których był pilotem. Zwraca uwagę na uprzejmość na drodze.

- Kiedy widzę, jak ktoś nieostrożnie przepycha się w korku, myślę sobie: człowieku, jutro wstań dziesięć minut wcześniej i wszędzie zdążysz dojechać - radzi Wisławski.

Tekst i zdjęcia: Harald Kittel

Nissan Qashqai 1.6 2007 r.

Pojemność skokowa [ccm] 1598

Moc maks. [KM] przy [obr./min.] 115 przy 6000

Maks. moment obr. [Nm] przy [obr./min.] 160 przy 4400

Skrzynia biegów: manualna, 5-biegowa

Masa własna/ładowność [kg] 1297/415

Dł. x szer. x wys. [mm] 4315/1783/1606

Pojemność bagażnika [l] 410

Prędkość maksymalna [km/h] 175

Przyspieszenie 0 - 100 km/h [s] 12

Zużycie paliwa: cykl miejski/pozam. [l/100 km] 8,4/5,7

Zjedź na pobocze.

Autobit
Dowiedz się więcej na temat: grzech | pilot | auto
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy