Czołg Leopard 2 "stuknął" ciężarówkę... Bolało...

Niedawno serwisy informacyjne rozpisywały się o czołgu T-72, który przez kilka godzin blokował drogę krajową nr 1.

Na szczęście nie była to rosyjska inwazja. Transportowany przez specjalistyczną firmę czołg, około 3 w nocy, spadł z lawety w Pszczynie. Maszyna zmierzała z Czech - gdzie została wyremontowana - do portu w Gdyni.

Okazuje się, że podobne zdarzenia drogowe z udziałem pojazdów pancernych zdarzają się nie tylko w Polsce. Podróżując po niemieckich drogach można np. zostać potrąconym przez czołg Leopard 2...

Do tego typu zdarzenia doszło niedawno na jednej z dróg w okolicach miejscowości Woldegk. Co ciekawe, czołg poruszał się o własnych siłach po publicznej drodze w eskorcie policji. W pewnym momencie szeroki na przeszło 3,5 m pojazd musiał minąć się z zestawem prowadzonym przez nowiutkiego DAF-a XF. Kierowca "tira" zjechał maksymalnie do prawej krawędzi jezdni (na więcej nie pozwalało nieutwardzone pobocze), lokalna droga okazała się jednak zbyt wąska dla obu pojazdów.

Reklama

Chociaż ważący ponad 55 ton Leopard 2 ledwie "otarł się" o kabinę ciężarówki, jej lewa strona została dosłownie rozerwana na strzępy. Poważnie ucierpiała też przednia oś samochodu. Na całe szczęście nie doszło do rozszczelnienie zbiornika z olejem napędowym.

W zderzeniu nikt nie ucierpiał, w związku z czym policja zakwalifikowała je, jako "kolizję". Kolizja okazała się jednak dość kosztowna, bowiem szkody oceniono na około 50 tys. euro.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: czołg
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy