Clarkson stanie przed sądem!

Oisin Tymon jeden z byłych producentów "Top Gear", który w marcu uderzony został przez Jeremiego Clarksona w twarz, zdecydował się wytoczyć proces zarówno prezenterowi, jak i BBC.

Prawnicy Oisina złożyli już stosowny pozew w londyńskim sądzie. Irlandczyk domaga się 100 tys. funtów zadośćuczynienia za dyskryminację i szkody moralne. Oisin sugeruje też, że napaść Clarksona była atakiem na tle rasowym.

Przypominamy, że Clarkson uderzył Oisina, gdy okazało się, że po całym dniu spędzonym na planie - z uwagi na późną porę - hotelowa restauracja nie serwuje już ciepłych dań. W przypływie szału Clarkson zbeształ Oisina i wymierzył mu cios w twarz.  

Atak na Oisina przesądził o losach ekscentrycznego prowadzącego - BBC ostatecznie zwolniło go z roli gospodarza "Top Gear". W ramach solidarności z Clarksonem z programu odeszli również pozostali prowadzący - Richard Hammond i James May.

Reklama

To, że Oisin otrzyma stosowne odszkodowanie, nie ulega raczej wątpliwości. Przedstawiciele BBC - najprawdopodobniej - wybronią się jednak z zarzutów o rasizm. Na korzyść szefostwa stacji świadczy chociażby obszerna lista upomnień i kar nałożonych na Clarskona za jego liczne telewizyjne "wpadki", w tym "niestosowne" komentarze i żarty na tle rasowym.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Jeremy Clarkson
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy