4 lata i 120 km przebiegu. Cena? 18 mln zł!

Chociaż może się to wydawać dziwne, o prawdziwego fana motoryzacji łatwiej na zlocie „staroci” z okresu PRLu, niż ekskluzywnej aukcji samochodowych ikon.

Dla wielu możnych tego świata zainteresowanie pojazdami sprowadza się wyłącznie do roli inwestycji. W swoich zakupowych wyborach kierują się radami ekspertów, których praca skupia się na śledzeniu rynkowych trendów i prognozowaniu wzrostu wartości poszczególnych modeli. Ile można na nich zarobić?

Świetnym przykładem jest, czekające właśnie na nowego właściciela, Ferrari Sergio. Jeden z zaledwie sześciu wyprodukowanych egzemplarzy wyceniony został przez obecnego posiadacza na 5 mln dolarów, czyli - bagatela - 18 mln zł. To o 2 mln więcej, niż w 2013 roku trzeba było zapłacić za fabrycznie nowe auto!

Reklama

Przypominamy, że Ferrari Sergio to produkcyjna wersja zaprezentowanego w 2013 roku w Genewie modelu koncepcyjnego zbudowanego dla uczczenia pamięci Sergio Pininfariny - jednej z ikon samochodowego designu. W 2015 roku - w oparciu o model 458 Speciale - Ferrari zdecydowało się wypuścić produkcyjną wersję samochodu. W sumie powstało zaledwie sześć egzemplarzy.

Prezentowany pojazd (w europejskiej specyfikacji) podziwiać można było na salonie genewskim w 2015 roku. Od opuszczenia bramy fabryki w Maranello samochód pokonał zaledwie nieco ponad 120 km!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama