Wzrost OC po stłuczce. Wiemy, ile kosztuje Cię wypadek!

Kierowcy “wypadkowi" są w trudnej sytuacji. Historia szkodowości - obok takich zmiennych jak model, wiek auta czy miejsce jego używania - jest jednym z najistotniejszych czynników, które ubezpieczyciele biorą pod uwagę przy wycenie ubezpieczeń komunikacyjnych. Ten, kto spowodował kolizję zapłaci więcej za kolejne OC.

Okazuje się jednak, że nie zawsze różnice w cenach są znaczące. Z danych multiagencji "Punkta", zebranych na podstawie rzeczywiście sprzedanych polis wynika, że kierowcy z jedną szkodą mają raczej niewielkie powody do zmartwień. Stawka za OC w ich przypadku jest średnio zaledwie o 1 proc. wyższa niż przeciętna (+25 zł).

Przy większej liczbie szkód różnica staje się jednak znacząca. Dla przykładu kierowcy z dwiema szkodami płacą już średnio o 11 proc. (+88 zł) więcej, z trzema o 25 proc. (+167 zł), a z czterema aż o 37 proc. (+246 zł). Zmotoryzowani mający na swoim koncie 5 szkód płacą za OC średnio 1021 zł, czyli o 252 zł więcej niż wynosi średnia cena tego ubezpieczenia. Co jednak ciekawe, kierowcy bezszkodowi mają stawkę... zaledwie o 3 proc. niższą od przeciętnej kwoty za OC!

Reklama

Co więcej - analiza cen OC dla "szkodowych" kierowców daje zaskakujące wnioski.  Okazuje się, że w ostatnich 9 miesiącach właśnie tej grupie kierowców stawki zauważalnie spadały. Średnio, w zależności od ubezpieczyciela, było to od 3 do nawet 15 proc! Dla porównania, średni spadek cen polis OC dla "bezszkodowych" kierowców to tylko o 1 proc.

Największy procentowo spadek dotyczył kierowców z 4 szkodami. Na początku tego roku płacili oni za OC średnio 976 zł, ale już w trzecim kwartale cena ta wynosiła 820 zł, czyli o 15 proc. mniej. Odwrotnie mieli  kierowcy po pięciu i więcej szkodach - im ceny wzrosły o jedną czwartą w porównaniu do początku roku (806 zł wobec 1007 zł w III kw. br).

Jeszcze w 2017 roku "szkodowi" kierowcy musieli liczyć się z wydatkiem za OC wyższym nawet o 80 proc. niż przeciętna cena. Obecnie, nie dość, że różnica znacząco się zmniejszyła, to właśnie tym kierowcom stawki spadły bardziej niż innym jeżdżącym bezpieczniej. Wygląda więc na to, że ubezpieczyciele zaczynają walczyć ceną o każdego klienta. To dlatego opłaca się sprawdzać stawki OC przed zakupem.

Najwięcej za OC "szkodowi" kierowcy płacą w województwach: pomorskim (813 zł), dolnośląskim (800 zł) i mazowieckim (778 zł). Z kolei najniższe składki w przypadku kierowców ze szkodami na koncie notujemy w województwie podkarpackim (587 zł), świętokrzyskim (623 zł) i opolskim (628 zł).

Interesująco wygląda też zmiana średnich składek OC "szkodowych" kierowców w poszczególnych województwach. Po trzech kwartałach paradoksalnie w najlepszej sytuacji są mieszkańcy województwa dolnośląskiego, choć to im przypada jedna z najwyższych składek w Polsce. Mimo tego, porównując stawki OC z pierwszego kwartału do trzeciego, cena spadła tu aż o 11 proc. Wzrost ceny OC zanotowano natomiast w województwie podkarpackim, którego szkodowi właściciele aut w trzecim kwartale płacą średnio 602 zł, czyli o 7 proc. więcej niż w pierwszym kwartale tego roku.

"Wypadkowy" rekordzista pochodzi z dolnośląskiego i za obowiązkową polisę zapłacił 9 517 zł. Z kolei  posiadacz najtańszej polisy w tej grupie przeznaczył na nią zaledwie 240 zł. Mieszka w województwie małopolskim.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama