Wzrośnie popyt na benzynę i ropę. A co z autami elektrycznymi?

Scenariusz bazowy dla polskiego rynku paliw zakłada wzrost popytu na paliwa w najbliższych latach, który w 2025 roku może osiągnąć 36-37 mln m sześc. - wynika z prognoz Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego.

"Efekt wzrostu powinien zostać osiągnięty dzięki rosnącemu popytowi na olej napędowy i benzyny silnikowe. Zwiększenie efektywności silników benzynowych i spłaszczenie różnicy w cenach benzyny 95 i autogazu będzie skutkować zmniejszeniem popytu na autogaz" - napisano w raporcie.

"W tym wariancie zapotrzebowanie oficjalnego rynku krajowego na paliwa ciekłe w roku 2025 ocenia się obecnie na około 36-37 mln m sześc." - dodano.

Prognoza POPiHN zakłada utrzymanie poziomów notowań cen ropy naftowej w przedziale 55-75 USD za baryłkę oraz stabilny kurs złotego w stosunku do dolara amerykańskiego. Scenariusz bazowy zakłada także wzrost PKB Polski w ujęciu rok do roku na najbliższe lata powyżej 4 proc.

W prognozie POPHIN nie widać kompletnie efektu rządowego programu elektromobilności. A przecież rząd zapowiadał, że do roku 2025 po polskich drogach będzie jeździł milion samochodów elektrycznych, co powinno w zauważalny sposób wpłynąć na spadek poziomu konsumpcji paliwa z ropy naftowej. Czyżby jednak tego miliona samochodów o nie było? To by się zgadzało, z prognozami naszej redakcji...

Reklama
PAP/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy