Wyścigi lawet z Niemiec? Polacy szturmują komisy!

Niepewna sytuacja podyktowana koronawirusem i skokowe wzrosty cen nowych aut sprawiły, że Polacy zrobili właśnie ostry zwrot w kierunku samochodów używanych. Ubiegły miesiąc był "drugim najlepszym marcem w historii" jeśli wziąć pod uwagę liczbę importowanych do kraju aut z rynku wtórego!

W marcu po raz pierwszy zarejestrowano w Polsce aż 90 717 sprowadzonych z zagranicy używanych aut osobowych (o DMC do 3,5 tony). W porównaniu z pandemicznym marcem 2020 roku wynik jest o blisko 74 proc. wyższy!

Jak zauważa IBRM SAMAR, tegoroczny marzec to szósty miesiąc z najwyższym wynikiem importu w skali 13 lat i drugi marzec w historii! Instytut prognozuje również, że - biorąc pod uwagę skumulowany wzrost na poziomie 5,3 proc. od początku roku - tegoroczny import przekroczy najpewniej pułap 900 tys. pojazdów.

Reklama

Polakom udziela się, panująca na zachodzie Europy, tendencja odwracania się od samochodów z silnikami wysokoprężnymi. W marcu stanowiły one nieco ponad 47 proc. importu. Co ciekawe - były z reguły młodsze niż auta benzynowe i legitymowały się średnim wiekiem niespełna 11 lat.

Dla porównania, w przypadku samochodów z silnikami o zapłonie iskrowym (52,7 proc. importu) średni wiek to 13 lat i 1 miesiąc. Zdecydowanie największym zainteresowaniem wśród polskich nabywców cieszą się roczniki 2006-2009, które stanowią obecnie aż 1/3 rejestracji.

Ciekawie prezentuje się ranking najczęściej rejestrowanych marek (za okres 1 stycznia - 31 marca 2021). Otwiera go Volkswagen (23 593 sztuk) przed 2. Oplem (22 828 sztuk) i 3. Fordem. W pierwszej piątce są też: 4. Audi (17 984 sztuk) i 5. Renault (14 934 sztuk).

Polacy są za to stali w uczuciach, jeżeli chodzi o najczęściej wybierane modele. Tutaj wciąż niepodzielnie panuje Audi A4 (6 796 sztuk), wyprzedzając: 2. Opla Astrę (6 339 sztuk) i 3. Volkswagena Golfa (5 856 sztuk). W pierwszej piątce - klasycznie już - znajdziemy też: 4. BMW serii 3 (4 792 sztuk) i 5 Audi A3 (4 092 sztuk).

Bez zmian pozostają też główne kierunki importu. Pierwsze skrzypce wciąż grają Niemcy (ponad 133 tys. sztuk), przed Francją (23,9 tys.) i Belgią (niemal 14,6 tys. sztuk).
PR

***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy