Więcej fordów niż fiatów?

Złoci Japończycy. To nie dziwi. Zaskoczeniem będzie - jeśli dane się potwierdzą - awans Forda na trzecie miejsce. Wyniki sprzedaży samochodów osobowych w marcu wskazują, że w rankingu najlepiej sprzedających się marek doszło do znacznych zmian.

Liderem nadal pozostanie Toyota, która sprzedała 2535 aut (wstępne prognozy mówiły o liczbie 2350). Na drugim tradycyjnie pozostanie Skoda. Czesi znaleźli nabywców na około 2300 aut (prognozy mówiły o 2200). Trzecia pozycja to jednak spore zaskoczenie. Według wstępnych danych, przypadła ona Fordowi. Dilerzy tej marki ulokowali na rynku 2146 samochodów (prognozy - 2180). Na czwartej pozycji pojawi się zapewne Opel. Firma ta nie chciała jednak podać wczoraj ostatecznych wyników marcowej sprzedaży. Podawane przez Amerykanów prognozy mówiły o 2100 sztukach.

Reklama

FIAT na piątym

Największa zmiana dotyczyłaby jednak firmy FIAT. Włosi - podobnie jak Opel - nie chcieli wczoraj ujawnić poziomu sprzedaży. Jeśli jednak potwierdziłyby się wcześniejsze prognozy koncernu, mówiące o sprzedaży 2050 sztuk, to w marcu znalazłby się dopiero na piątej pozycji.

- FIAT ma coraz silniejszą konkurencję w postaci aut koreańskich producentów. Jeśli nie zacznie organizować dużych, specjalnych akcji promocyjnych, to jego sytuacja sama z siebie się nie poprawi - twierdzi jeden z konkurentów.

Mimo stosunkowo słabych wyników marcowych Włosi zdołaliby jednak na koniec pierwszego kwartału utrzymać trzecią pozycję w rankingu - za Toyotą i Skoda.

Kiepskie widoki

Firma Samar, monitorująca krajowy rynek motoryzacyjny, prognozuje, że marcu na rynek trafiło niespełna 21 tys. samochodów osobowych. To co prawda więcej niż w lutym, kiedy do rąk klientów trafiło 19,8 tys. sztuk. Niestety, jest to znacznie gorszy wynik od marca 2004 r., kiedy dilerzy zdołali sprzedać ponad 39 tys. aut. Także prognozy na koniec roku nie napawają optymizmem. Wojciech Drzewiecki, szef Samaru, ocenia ją na poziomie najwyżej 280 tys. sztuk wobec 318 tys. w ubiegłym roku. Optymizmem nie napawają także zawirowania wokół zmian w ustawie o podatku VAT. Branża obawia się, że nowelizacja ustawy, forsowana przez resort finansów, ograniczy znacznie zapał firm do zakupu nowych aut.

- Bez względu na to, czy nowe przepisy wejdą ostatecznie w życie 1 czerwca czy 1 września, efekt będzie podobny do obserwowanego podczas wejścia Polski do Unii Europejskiej. Przedsiębiorcy będą najpierw dokonywali zwiększonych zakupów, a po wejściu w życie nowych regulacji nastąpi kolejne załamanie rynku - tak jak w ubiegłym roku - twierdzi Paweł Miszkowski, dyrektor ds. sprzedaży Ford Polska.

Porozmawiaj na Forum.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: Fiata | Fiat | wyniki sprzedaży
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy