Uwaga, kierowcy. Gigantyczne podwyżka kar za parkowanie!

Warszawa wytacza ciężkie działa przeciwko kierowcom. Od poniedziałku - 7 września - obowiązywać ma nowy taryfikator kar za brak opłaty parkingowej. W tym samym dniu na ulicach miasta pojawić ma się również nowy oręż w walce z parkującymi bez płacenia.

Do tej pory za parkowanie bez biletu kierowcy w stolicy groziła tzw. "opłata dodatkowa" w kwocie 50 zł. Od poniedziałku wynosić ona będzie już 250 zł. Kierowcy, którzy zdecydują się zapłacić "mandat" w terminie do 7 dni, mogą liczyć na "ulgową" stawkę - 170 zł.

Jak informuje warszawski Zarząd Dróg Miejskich, od 7 września Strefa Płatnego Parkowania Niestrzeżonego (SPPN) rozszerzy się aż o 7,8 tys. miejsc postojowych i obejmie znaczny obszar Pragi-Północ oraz Woli. Aby skutecznie kontrolować nową strefę, miasto zainwestowało w kolejny pojazd służący tzw. "e-kontroli".

Reklama

Chodzi o trzeciego już Nissana Leafa wyposażonego w kamery i czujniki do kontrolowania opłat parkingowych. System elektronicznej kontroli strefy z parkomatami funkcjonuje w Warszawie od 7 stycznia. Tego dnia po raz pierwszy na ulice wyjechały elektryczne auta z charakterystycznym boxem na dachu. Do 31 lipca skontrolowały w sumie 679 741 pojazdów zaparkowanych w strefie.

Do tej pory dwa auta pozwoliły na wystawienie 100 241 opłat dodatkowych. Dla porównania wszystkie piesze patrole ukarały w tym czasie 116 524 kierowców.

System e-kontroli to bardzo skuteczne narzędzie. Zamontowane na pojazdach sensory skanują tablicę rejestracyjną kontrolowanego pojazdu, automatycznie wymazując wszystkie obrazy i wizerunki osób, które mogą pojawić się podczas robienia zdjęć. Kontrola wykonywana jest dwukrotnie w krótkim odstępie czasu. Chodzi o to, by wyeliminować pomyłki lub pojazdy, których kierowcy właśnie udali się do parkomatu.

Numery z tablic rejestracyjnych są automatycznie porównywane z bazą zawierającą wniesione opłaty za parkowanie. Numery samochodów, których kierowcy zapłacili za postój, mieli abonament lub zapłacili poprzez aplikację mobilną, są automatycznie kasowane. Warszawskie Leafy ZDM mają też w specjalny czytnik RFID, który automatycznie rozpoznaje etykietę naklejoną na Kartę Honorową, Kartę Powstańca i Kartę N+, uprawniające do bezpłatnego postoju w SPPN.

Ostatecznie system wyłapuje jedynie numery rejestracyjne tych aut, których kierowcy nie uiścili opłaty w SPPN, mimo że powinni to zrobić.

Jak donosi serwis  warszawa.naszemiasto.pl, pojedynczy Nissan Leaf ZDM jest w stanie sprawdzić 13 tys. zaparkowanych pojazdów dziennie, co średnio skutkuje naliczeniem 600 opłat dodatkowych. Zakładając "ulgową" stawkę 170 zł, daje to kwotę - uwaga - 102 tys. zł na dobę! Dla porównania, pieszy patrol nie jest w stanie wystawić więcej niż 30 mandatów dziennie.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy